Dzień zaczął się jak zwykle.Złote Runo wcześnie dziś wstała żeby uporządkować swe zioła, gdy odwiedził ją niespodziewany gość...
-Mogę wejść?.
Złote Runo spoglądnęła na młodego wilka z którego rozpoznała samotnika nie przebywającego z żadnym z watah.
-Oczywiście-Odpowiedziała.
Młody wilk z większą pewnością wszedł do środka i zaczął wyć.
-Co się stało?-Spytała.
Wkrótce okazało się że wilk jest opętany przez złego ducha więc rad czy nierad Złote Runo wzięła jedno ze swych ziół po czym podała mu i kazała się z nimi wykąpać....
Młody wilk odszedł z ziołami i więcej się tego dnia nie pokazał ale nazajutrz rano Złote Runo ujrzała przed sobą świeżo upolowaną łanie...
*I to by było na tyle*-pomyślała i zaczęła jeść....
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz