- Czy ja naprawdę przespałam dwie części opowiadania????????????
------------------------------------------------------------------------------
W watasze
Wiera wstała i poszła do jaskini Luny by przeprosić ją za
wczoraj. Zauważyła jednak, że wilczycy tam nie ma. Poszła więc w miejsce gdzie
były ostatnio. Zauważyła tam odbite w piasku ślady zaczynające się od odbitki
ciała. Wilczyca poszła za nimi i trafiła do jakiejś jaskini. Luna wyczuła
obecność innego wilka.
- To pewnie Sara . –wilczycy opadła głowa z braku nadziei.
- To pewnie Sara . –wilczycy opadła głowa z braku nadziei.
Wiera powoli i niepewnie weszła do jaskini.
-Halo? –powiedziała drżącym głosem.
- Eh.. Czego?- odpowiedział głos z końca jaskini.
-Luna?- Wiera poszła w głąb jaskini.
-Wiera? –Wilczyca kręciła się w klatce.
Wiera zaczęła biec.
-Luna!-zawołała radośnie gdy stała przy klatce.
-Em ... –Luna czekała czy przyjaciółka coś zrobi- Pomożesz
mi?
Sara weszła do jaskini.
-Tak,jasne j...-Wiera popatrzyła na wilczycę- Sara!
Zaczęła wtedy warczeć.
-Wiera! –krzyknęła Sara i przybrała pozycję do ataku.
Zaczęła wtedy warczeć.
-Wiera! –krzyknęła Sara i przybrała pozycję do ataku.
Wilczyce zauważyły,że Sara ma za uchem klucz , który otworzy
klatkę
Luna,zdobędę klucz i masz go złapać,a potem uciekaj i nie
czekaj na mnie,zrozumiałaś? –powiedziała Wiera używając telepatii.
Żartujesz?! Nie zostawię cię- pomyślała Luna.
Rób co mówię i koniec!!- warknęła w myślach do Luny Wiera po
czym rzuciła się na Sarę i wyrwała jej klucz. Jak najszybciej rzuciła go w
kierunku Luny,ale wtedy Sara przygniotła ją do ziemi.
Uciekaj!-krzyknęła w myślach do Wiera.
Luna złapała klucz i otworzyła klatkę.
Nigdy-pomyślała Luna.
Zaraz potem zaczęła przyciągać uwagę Sary.
Wierze udało się wtedy wykopać Sarę na ścianę.
-No to teraz w nogi!-krzyknęła.
Sara otrzepała się i biegła za uciekającymi wilczycami.
Wiera ukradkiem spojrzała na Sarę.
Jeszcze się policzymy!-rzuciła do niej w myślach.
Sara goniła je jeszcze kawałek,ale przy wejściu do jaskini dała spokój.
Będę czekać! –odpowiedziała i wróciła do środka.
Jeszcze się policzymy!-rzuciła do niej w myślach.
Sara goniła je jeszcze kawałek,ale przy wejściu do jaskini dała spokój.
Będę czekać! –odpowiedziała i wróciła do środka.
Kiedy były już daleko Luna usiadła i spuściła głowę.
- Nie mam już żadnych mocy , dzięki napoju , którego Sara mi
wcisnęła a moje moce zostały...-powiedziała Luna.
Wiera wtedy myślała o tym co się stało.
-Co? A tak moce. Może wystarczy opłukać gardło... Sama nie
wiem.-powiedziała bez namysłu.
-Nie ma w pobliżu wodopoju ...
Luna podniosła łapę i wyczuła coś.
------------------------------------------------------------------------------------------
Czy Wiera znowu zaśnie?
Co takiego wyczuła Luna?
Czy moje pytania są wkurzające?
---------------------------------------------------------------------------------------------
Ciąg Dalszy Nastąpi
Co do pytań
OdpowiedzUsuńTa , tu śpiochu xD
Sama nie wiem :/
Tia :p
ty*
OdpowiedzUsuń