Gdy Luna wyszła od medyczki Angel poinformowała mnie iż będę
rodzicem. W pierwszej chwili byłem zszokowany, ale potem czułem szczęście i wszechogarniającą
radość. Podszedłem do Luny i pocałowałem ją.
-A to za co?-zapytała.
-A musi być jakiś powód?
Wilczyca uśmiechnęła się i przytuliła do mnie.
-Wiesz,że jestem...
-Tak.-przerwałem.
-A cieszysz się?
-Oczywiście.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz