środa, 22 stycznia 2014

Od Murthaga do Wiery


Uśmiechnąłem się do niej i spojrzałem w niebo.
-Patrz jak czas szybko mija.Już zbliża się noc a nawet tego nie zauważyłem..
-Dzieki za herbate-Wiera pojawiła się obok-i za naszyjnik
-Nie ma za co.Przynajmniej było zabawnie
<Wiera?>

piątek, 17 stycznia 2014

Od Wiery do Murthaga

-Wolałabym nie. -spróbowałam się wymigać. 
-Dlaczego?- nadal wytrwale pytał.
-Tak po prostu...-odpowiedziałam- Jednak skoro tak ci zależy to mogę go wziąć...
Na końcu westchnęłam i wzięłam medalion do łapy. Przynajmniej będę miała jakąś pamiątkę.
-No to... Dziękuję. -powiedziałam z uśmiechem.
<Murthag?>

Od Murthaga do Wiery




-Szczęścia-zdziwiłem się-a możesz jaśniej?
-Nie wiem czy zrozumiesz-zaczęła
-Wypróbuj mnie-powiedziałem-wiedziałem wiele rzeczy w życiu
<Wiera?Sorry że tak krótko>




środa, 15 stycznia 2014

Od Wiery do Murthaga

Zaniemówiłam. Ten medalion był piękny, ale nie mogłam go przyjąć.
-Dziękuję, jednak nie mogę. -powiedziałam i położyłam wisiorek przed basiorem.
-Ale dlaczego?- zapytał zawiedziony.
Zastanowiłam się, jak najłatwiej to wytłumaczyć.
-Powiedziałeś, że nosiłeś go już jakiś czas i przez to wiesz, że przynosi szczęście, tak?- chciałam się upewnić.
-Tak. -potwierdził.
-Więc ty powinieneś go nosić. Mnie już wystarczająco dużo szczęścia spotkało w życiu. 
<Murthag?>

Od Murthaga do Wiery


-Spojrzałam na nią.Widocznie ta wiadomość ją uszczęśliwiła ale czegoś mi tu brakowało.
-Poczekaj moment-powiedziałem
Kiedy wróciłem nosiłem w pysku to:
http://will-vandom.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1321423/files/blog_dh_4413423_7486504_tr_nowy_gif_serce_kondrakaru.gif
-Posze-podałem jej-to serce Kontrakaru.Nosze go już jakiś czas i odkryłem że przynosi szczeście
<Wiera?>

Od Wiery do Murthaga

,,Ktoś tu jednak zostanie?"- myśl ta bardzo mnie ucieszyła.
Nie byłam pewna, czy ktokolwiek był zadowolony z watahy, a tutaj planują jeszcze zostać. Uśmiechnęłam się i ze wzruszenia po poliku spłynęła mi jedna łza.
-Przepraszam-powiedziałam ocierając ją- Po prostu cieszę się, że ktoś zaopiekuje się tym miejscem.Chyba jednak nie powinnam na wszystko reagować płaczem.
Odstawiłam herbatę. Nie chciałam przerywać rozmowy, ale musiałam mieć chociaż kilka sekund nad zastanowieniem się, kiedy opuszczę to miejsce.
<Murthag?>

wtorek, 14 stycznia 2014

Od Murthaga do Wiery

Przyznam z poczuciem winy ze się zaśmiałem.
-Sam jak palec?Tak?Przykro mi to mówić ale sam nie zostanę..
-Czemu-spytała się
Ponownie się zaśmiałem
-Bo ci powiem że Eragon,Drago i Złote Runo też mają zamiar zostać.
-Skąd wiesz?-otworzyła szeroko oczy
-Jestem jasnowidzem-upiłem łyk herbaty-ja wiem wszystko
<Wiera?>

Od Wiery do Murthaga

Trzymałam w łapię herbatę i patrzyłam się nią. Nie byłam pewna co powiedzieć
-Możesz zostać... -szepnęłam.
-Jak to?-zapytał wytrzeszczając oczy.
Uniosłam oczy i popatrzyłam znów na kwiat. 
-Szkoda, by było, aby zwiędnął. Z resztą nikogo z tych terenów nie wyganiam. Tylko...-urwałam i znów spuściłam wzrok.
-Tylko co? 
-Wówczas zostaniesz sam jak palec. Wszyscy zapewne stąd odejdą, pomimo, że to ich dom. -odpowiedziałam i wzięłam łyk herbaty.
<Murthag?>

Od Murthaga do Wiery


-To chodźmy-powiedziałem i ruszyliśmy do mojej jaskini
Na miejscu położyłem ją na łóżku i poszedłem zrobić herbatę, gdy ona oglądała moje księgi o magii i wróżbiarstwie.
-Proszę-podałem jej herbatę
-Dziękuje-upiła łyk-co to jest?
Spojrzałem we wskazanym przez nią kierunku
-Święta roślina druidów,ognisty kwiat. Rzadko spotykana roślina. Rośnie tylko tu i w kilku watahach.Nie wiem jak się z tym zabiorę...
-Aha-mrugnęła
<Wiera?>

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Od Wiery do Murthaga

Wzdrygnęłam się, ale szybko postarałam się uspokoić. To tylko Murthag.-pomyślałam.
Zrobiłam się teraz strasznie płochliwa. Może i właśnie dla tego lepiej, że to koniec. Nie mam już tej odwagi i godności co dawniej.
-Przepraszam. Nie powinnam tak od razu odmawiać.-powiedziałem starając się za uśmiechem ukryć smutek. 
Murthag przekrzywił na bok łeb. Moja mina pewnie musiała wygląd komicznie. 
-Dobrze się czujesz? -zapytał.
-Jak Alfa, której wataha się rozpadła.- odparłam.
Dopiero po sekundzie zrozumiałam jak to zabrzmiało. A nie chciałam zarazić wszystkich moim ,,wielkim" entuzjazmem.
-Wybacz! -wykrzyknęłam- Nie o to mi chodziło... No to wracając do tematu, mogę wstąpić do ciebie na herbatę.
<Murthag?>

Wataha Wolf Squad

Wataha Wolf Squad
WS