-Może na początek... - Chwilę się zastanowiłam - Ścieżkę zakochanych?
- Gdzie tylko chcesz.
W drodze na miejsce tylko nuciłam na piosenkę ,,Karuzela'' ( wyk. Sylwia Grzeszczak ).
- Co tak tam nucisz? - Usłyszawszy to zapytał
Za odpowiedź musiał uznać to , że śpiewałam głośniej ,tak by to usłyszał.
- Pięknie śpiewasz . Nigdy nie słyszałem jak śpiewasz.
- Przy tobie nie miałam odwagi. - Zarumieniłam się.
Basior zerwał jeden kwiat i dał mi go za ucho i uśmiechnął się do mnie . Zrobiłam to samo . Nie wiedziałąm co zrobić by zatrzymać ta miłą atmosferę , więc poszliśmy dalej.
~15 minut później~
Natrafiliśmy na Zachodnią Plaże i zamiast mówić znów w kółko " Pięknie tutaj " , choć było tam pięknie Kieł chciał zostać , ale ja pobiegłam dalej . Do chatki , która stała nie daleko . Pokiwałam mu na znak " choć " . Stanęliśmy przed chatą spoglądając na klamkę .
- Panie przodem - Otworzył drzwi i weszliśmy do niej .
Zapaliły się światła . Położyłam się .
- Idealne miejsce na zostanie na noc . - Usiadłam
- Nie da się zaprzeczyć , zawsze masz rację .
- Nie , bo ty ...
- Nie bo ty ...
Kłóciliśmy się przez chwilę , ale chwilę później nastała cisza. Spędziliśmy miłą , pełną nowych doznań noc , która pogłębiła naszą miłość.
~Ranek~
<Kieł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz