Trzeba coś napisać , bo nudą wieje :c
----------
Wielkie ilości śniegu , które od kilku dni padały roztopiły się i była jedna wielka ciapa . Dlatego też siedziałam sama w jaskini . Z łapą założoną na łapę siedziałam i czekałam aż Kieł wróci z polowania.
Po kilku minutach napotkałam małego robaczka , który zmienił się w małego gryzonia. Odeszłam od niego o krok w głąb jaskini . Robaczek przybrał ten sam kolor co jaskinia i nie było go widać . Podszedł i ugryzł mnie , po czym zamienił się w nietoperza i odleciał. Rana zaczęła krwawić bez końca . Nie wiedziałam co zrobić. Lizałam ranę , ale to nic nie pomogło. Kieł wciąż nie wracał ... Zostałam sama . Po 15 minutach wykrwawiłam się. Co mnie dziwiło , że jeszcze żyłam . Nie czułam swoich kończyn . Czułam się jak ' żywy trup ' . Moje futro w dotyku było jak druty . Miałam wielką ochotę na coś... Nie wiedziałam na co .
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz