-Luna... Co ci się stało?- zapytałem troskliwie.
-Ja nie wiem... Czy ja naprawdę...?
Przytuliłem ją.
-Spokojnie...
Wilki nie odchodziły tylko przestraszone patrzyły w stronę
Luny.
-Zjeżdżać stąd!- warknęła wilczyca.
Wilk pośpiesznie uciekły. Byłem zdziwiony tą cała sytuacją,
ale najbardziej martwiłem się o Lunę.
-Może wracajmy już do jaskini?
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz