To wszystko zaczęło się tak:
Był ciepły,wrześniowy dzień.Szedłem właśnie z ponura miną bo moi opiekunowie wysłali mnie na ziemie bym poznał przyjaciół. *Przyjaciół.Dobre sobie*-pomyślałem-*gdzie ja ich znajdę?* Zatopiony w myślach przez przypadek nie zauważyłem wilczycy z którą się zderzyłem. -AŁA!-zawyłem-to bolało. Wilczycą okazała się Wiera. -Nie narzekaj-powiedziała-mam większy siniak. Spojrzałem na nią. -Kim jesteś?-spytałem. Wiera się wyprostowała. -Nazywam się Wiera.Jestem alfą w watasze wolf squad.Chcesz to nas dołączyć? Zastanowiłem się przez chwile. -Ok.Czemu nie-powiedziałem. I tak właśnie się tutaj dostałem KONIEC |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz