,,Zajdź ją od tyłu. Musimy ją złapać”- powiedziałam
telepatycznie,a James poszedł na swoją pozycję.
Stałam się niewidzialna i wskoczyłam na gałąź drzewa.
,,Rzuć się na nią”- krzyknęłam w myślach do James`a.
Tarzali się po ziemi walcząc zaciekle,a gdy byli przy
drzewie przekazałam Jems`owi by odszedł od wilczycy. Zrobił to,a ja wtedy
rzuciłam się na nią. Nie widziała mnie co dało mi przewagę. Uderzyłam ją z
całej siły w głowę. Straciła przytomność. Razem z James`em zawlekliśmy ja do
watahy i żelaznym łańcuchem przywiązaliśmy do drzewa.
-Zaraz wracam. Muszę coś załatwić,a ty za ten czas popilnuj naszą
dzikuskę.-powiedziałam i odeszłam.
<James?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz