Lekko się uśmiechnąłem.
-Z miłą chęcią. –odpowiedziałem.
Szliśmy w ciszy. Nie chciałem nic mówić, bo mogłem palnąć
coś głupiego. Myślałem tez o tym, że powinienem się zmienić. Przyrzekłem sobie
wtedy, że już nie będę taki ponury i otworzę się na świat.
-Jesteśmy.-usłyszałem głos Meli.
Rozejrzałem się wokoło.
-Dużo się zmieniło odkąd ostatni raz tu byłem.
<Mela?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz