-A żebym to ja wiedział-krzyknąłem przekrzykując deszcz-tyle tu widać że normalnie nosa nie czuje...
-to co robimy?-spytała się Esparanza.
-Nie wiem-powiedziałem ale nagłe dobiegło mnie natchnienie-O! Już wiem!
Zatrzymałem się,zacisnąłem oczy i szczęki a potem zacząłem myśleć.Nagle moje światło,zwykle niewidzialne rozbłysło i wkrótce widzieliśmy całą okolice.
-No niezle-powiedziała wadera
Uśmiechnąłem się.
-Wracajmy już-powiedziałem-bo nie chce żeby szczeniaki urodziły się chore.
<Esperanza?>
-to co robimy?-spytała się Esparanza.
-Nie wiem-powiedziałem ale nagłe dobiegło mnie natchnienie-O! Już wiem!
Zatrzymałem się,zacisnąłem oczy i szczęki a potem zacząłem myśleć.Nagle moje światło,zwykle niewidzialne rozbłysło i wkrótce widzieliśmy całą okolice.
-No niezle-powiedziała wadera
Uśmiechnąłem się.
-Wracajmy już-powiedziałem-bo nie chce żeby szczeniaki urodziły się chore.
<Esperanza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz