- Przecież wiesz że zawszę ci pomogę . - Powiedziałem trzymając łanie .
- Ale Etiko! Mieliśmy na zmiane zajmować się Szczeniakami . - Powiedziała Angel. - Nie martw się . Nasza córeczka ( sztarsza i poważniejsza XO ) zajmie się braciszkiem . - Ale ! Jeżeli ktoś je zabije!? - A po co ktoś miał by je zabijać? - Nie wiem.. Ale zawsze ktoś taki się znajdzie! - Krzykneła . - Dobra . Ty biegnij a ja polece z łanią . - Dobra! - Krzykneła i zerwała się do biegu . Ja wyleciałem z łanią . Zobaczyłam z powietrza że ktoś ciągnie jednego szczeniaka . Był podobny do naszego synka . Lecz poleciałem szybko prosto do jaskini a wilk się rozpłynął . Czekałą tam na mnie Angel. - ETIKO! Nie ma naszego synka! - Jak to!? < Angel ?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz