wtorek, 24 grudnia 2013

Od Drago: Kartki dla wader


W związku ze świętami chce dać każdej waderze kartkę(chłopcy albo też dostaną na boże narodzenie albo na Wielkanoc):
wiki1214(Wiera,Locus):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,268,0,Mikolaj_w_kominie.html

tynka222(Luna,Loneliness):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,267,0,Zyczenia_od_Reniferasa.html

Runo(Złote Runo):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,266,0,Glodny_Mikolaj.html

Źrebak123(Mela,Saphira):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,259,0,Wigilia_u_Bobrow.html

rudas(Kaira,Salaphari):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,242,0,Cud_Gospodarczy.html

Kinma(Tika,katelia):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,241,0,Fabryka_Prezentow.html

kucyk494(Angel,Wendy):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,239,0,Prawdziwy_Mikolaj.html

kiria455(Baala):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,238,0,Duzy_Prezent.html

sandra555(Aki):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,240,0,Szara_Myszka.html

Anka88(Faantaasia):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,236,0,A_czy_TY_byles_GRZECZNY.html

Wilczyca13(Night):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,220,0,Firma_Kurierska_Angel.html

Gusia_x3(Lili,Katsa):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,219,0,Wedkujacy_aniol.html

sprzedasz2(Gaja):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,221,0,Podejrzany_Mikolaj.html

Anney(Arashi):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,218,0,Balwanek_z_katarynka.html

Safira00(Shervana):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,217,0,Wpadka_przez_komin.html

annarita(Esperanza):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,171,0,Wszystko_sie_moze_zdarzyc.html

jutrzenka(Moon):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,156,0,Uwazaj_na_Mikolaja_.html

PLisek (Demi):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,170,0,Anielskie_Swieta.html

Zoey Stilton(Eneida,Claryssa);http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,168,0,Skoczny_Mikolaj.html

Velenate(Elyenne):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,34,0,Telefon_Zaufania.html

Biedronka78(sarah):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,32,0,Mikolaj_na_kominie.html

Górniczka(Lena):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,70,0,Weseli_Kolednicy.html

**Źrebak**(SunWolf):http://www.100lat.pl/kartki/2,Boze_Narodzenie/2,31,0,Ahoj_dziatki_.html

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Bożonarodzeniowy cud?

Czy czeka nas Bożonarodzeniowy cud? To zależy tylko i wyłącznie od was. Nie myślcie sobie, że zapomniałam o naszej kochanej watasze. Potrzebowałam tylko trochę wytchnienia i przez to mamy tu taki kłopot? No cóż... Nie jestem dobra w przemowach, motywowaniu itp. Dlatego powiem prosto z mostu. W ten piękny (przynajmniej dla mnie), świąteczny czas coś mnie naszło. Przypomniałam sobie te wszystkie piękne chwile jakie razem przeżyliśmy. Aż łezka się w oku zakręciła, że to wszystko przeminęło. Dlatego postanowiłam zebrać się w sobie i zagospodarować trochę czas na potrzeby watahy. Oczywiście to od was zależy, czy ta wataha ma jeszcze jakąś przyszłość. Osobiście nie chciałabym zaprzepaścić tych wspaniałych dni? Miesięcy? Lat? Przesadziłam. Lat jeszcze nie. Ale w każdym razie dużo się wydarzyło. Powstały między nam niesamowite więzi. Narodziła się między nami przyjaźń, dzięki czemu staliśmy,y się jedną wielką rodziną. Tęsknię za naszymi wspólnymi przygodami, jak i za wami. Dopiero teraz uświadomiłam sobie ile szczęścia dzięki wam dostałam. Ojć... Chyba nieco zeszłam z tematu. A więc wracając... Wataha była wspaniała i uważam, że zamknięcie jej byłoby błędem. Jednak nie wiem czy dobrze uważam, a jeżeli tak, to co powinnam zrobić. Z boku blogu pojawi (lub już się pojawiła) ankieta na temat tego, co dalej. To tylko ma zadecydować o losie watahy. Każde pomysły, motywacje, wspomnienia i co tylko chcecie zostawcie w postaci komentarzy pod tym postem. Obiecuję, że każdy przeczytam i zachowam go w sercu (nawet te niemiłe). Możecie mnie tam upokarzać, pisać jaka byłam okropna itd. , a ja nie będę was za to winić. Piszcie co chcecie. Wszystkie komentarze dozwolone. Tylko nie używajcie za bardzo wulgarnych słów. To jedyna prośba.

Nie wiem co mi się stało, że piszę coś takiego, ale możliwe, ze to duch świąt we mnie wstąpił i mamy Bożonarodzeniowy cud lub są to skutki uboczne przeczytania ,,Opowieści wigilijnej". Tak czy siak zostałam skłoniona do refleksji i... Tak, w końcu kończę ten monolog. 

Wiera

sobota, 16 listopada 2013

Od Dragona do Wiery: Stary towarzysz


Kiedyś miałem towarzysza o imieniu Morton. Żywioł jego to ogień. Nie taki zwykły ogień. Ten smok ma w sobie niebieski ogień. Był moim najlepszym przyjacielem jako towarzysz. Ale gdy to się stało.... Wszyscy zniknęli ale pewnego dnia gdy znalazłem Wierę niezbyt wszystko pamiętałem lecz od jakiegoś czasu mam dziwne sny które przypominają mi wszystko.

Pewnego dnia gdy byłem na spacerze znalazłem go Mortona.


http://wiki.nightwood.net/images/0/00/Ogie%C5%84_-_Wariant_13_-_Stadium_5.png

Poznałem go po tym że tylko jeden smok taki był na świecie... Mój przyjaciel... Próbowałem do niego podejść lecz raczej nic nie pamiętał po dwóch godzinach oswoił się do mnie i przypomniał sobie wszystko. Wrócilismy do watahy by powiezieć Wierze że Morton wrócił...


Wiera?

środa, 23 października 2013

Od Drago: Niespodzianka cz.3

Clod-zaśpiewaj mi:"Baby Down" po polsku.Proszę?

Seth:jak tu rozśmieszyć pesymiste? O mam! nie,zaraz nic nie mam
James-tutaj nie mam nic to dodania.Odwracam się w strone zachodzącego słońca ASTA LAVISTA!

Mistiko- dzięsięciu murzynków w spodenkach na szelkach taką piosenke mi zaśpiewało

Matt-Lulajże Jezuni,lulaj że lulaj a ty go matulu w płaczu utulaj...

Kovu-Król lew zorganizował spotkanie dla zwierząt z lasu. Mówi do nich:
- "Zebraliśmy się tu po to".
A żaba:
- "Zebraliśmy się tu po to".
Lew:
- "Aby omówić ważne sprawy".
Żaba:
- "Aby omówić ważne sprawy".
Lew:
- "Tak więc".
Żaba:
- "Tak więc".
Król lew się wkurzył i mówi:
- "Nie będę prowadził dłużej tego spotkania jeżeli ten wstrętny, zielony gad, z wyłupiastymi oczami się stąd nie wyniesie"
Żaba na to:
- "Krokodyl s****da***"


Kendall-http://www.bzdura.pl/media/mod_catalog/2/th_450x317x80_wwatermark.png21642_logo.jpg


Zeka-co to jest? Małe zielone i żaby łapiące?


Ulf Ntij'Sefni Nocny Wędrowiec-złyszałeś o świętym co wypadł za burte?

Murthag-jestm jasnowidzem przewiduje że zaraz walne Jamesa w łeb

Od Drago Do Esperanzy


-Piękny towarzysz-mrugnąłem patrząc na gryfa-poczekaj tylko aż zobaczysz mojego,szczęka ci opadnie z wrażenia-i gwizdnąłem
Nagle wzniosło się ciśnienie i po dwóch minutach pojawił się smok:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ4YXQAJm12dhyJQJRGWxMK2MRQyiS7JSRE3HMokbRKmAkFnJo
-Hej Firnen!-zawołałem po czym zwróciłem się do gryfa i Esperanzy-poznajcie mojego towarzysza,Firnena.
<Esperanza?>

wtorek, 22 października 2013

Od Esperanzy do Wiery

Chodziłam po terenach watahy. Przechodziłam obok jaskini alfy i moją uwagę przykuł widok smutnej Wiery. Domyślałam sie o co chodzi...
-Czesc Wiero, smucisz sie tym że wataha upada?- spytałam z pociechą w glosie.
Wadera pokiwała głową.
-Nie smuć się! Mam pomysł! Tylko trzeba zebrac wszystkie wilki...
Zabrałyśmy się do pracy. Kiedy wszyscy byli juz na.miejscu alfa powiedziała:
-Posłuchajcie! Esperanza ma wam cos waznego do powiedzienia.
- wiem ze nie jestem nikim ważnym, ale chciałabym was prosić, abyście byli aktywni... Zrobili przyjemność alfie... Współpracowali... Nie chce aby ta wataha została zamknięta...
<Wiero?>

Od Esperanzy do Drago

- Bo ten smok nie ma zbyt miłych zamiarów...- szepnęłam i smok już szykował się do skoku. Wnet przyleciał jakiś gryf. Zaczął atakować krótkimi pojedynczymi atakami smoka. wyglądał tak:
http://secesio.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1009221/files/blog_pp_3984422_5298128_tr_gryf_1.jpg

Po chwili smok odleciał. Gryf podleciał i powiedział telepatycznie tak że tylko ja to słyszałam:
- Mam nadzieję że pomogłem. Czy mógłbym zostać twoim towarzyszem?
- Jasne! i Bardzo dziękujemy!
<Drago?>

poniedziałek, 21 października 2013

Przykra sprawa

Tytuł chyba już trochę za siebie powiedział... 
Chyba każdy zauważył pustkę na blogu. Wiem, że to przeze mnie. Odkąd jestem w gimnazjum nie mam czasu zarządzać watahą tak jak dawniej. Chyba większość z was zauważyła moje błędy. Jestem tylko człowiekiem i mam prawo robić takie rzeczy no, ale dobra. W końcu to mój rachunek sumienia. A więc przepraszam was za to moje mało odpowiedzialne zachowanie. Liczę na to, że mi wybaczycie i wyślecie błędy oraz sugestie na PW. Postaram się teraz bardziej zajmować watahą, ale jeżeli wy też się nie przyłożycie... Wataha, która ma 2 lata zostanie zamknięta (ewentualnie zawieszona na czas nieokreślony). Żeby było tu dalej fajnie musimy współpracować. Liczę na waszą pomoc i jestem otwarta na wszelkie propozycje (nie mówię, że na wszystko się zgadzam). Mam nadzieję, że chociaż część z was weźmie sobie moje słowa do serca i pomoże odbudować watahę.

Wasza Alfa Wiera

poniedziałek, 14 października 2013

Od Murthaga


Uśmiechnąłem się gdy nastał ranek.Jak zwykle proroczy sen.Wstałem i zajrzałem od mojego sennika by sprawdzić co to znaczyło.
-Niezle,niezle-mrugnąłem patrząc na odpowiedzi-"dobry znak","trwałe sukcesy","dorobyt należące do niebezpieczeństwa","niewierność w rodzinie"....Dlaczego raz są dobre a raz złe?Nie rozumiem tego...
Nagle rozległo się pukanie do drzwi.Szybko zamknąłem drzwi i poszedłem się przywitać
-Hej-powiedziałem
<Ktoś dokończy?>

czwartek, 3 października 2013

Od Keiry: Poranek.

Spałem w tej dziurze z świetlikami nie była taka zła tylko wygodna, chłodna, ale fajne.
-Może uda mi się ją ocieplić?
Powiedziałem. i jakoś tak znowu strzelił z oczu moich laser odbił się od szklanych kamyków i wpadł na skałe i wtedy znowu się ociepliło.
-Ale bajer!
Powiedziałem merdając ogonem ale było późno Dragon spał polubiłem też go bo mnie przygarnął. Godzina taka była 23:00.
-Pić mi się chce.
Dragon zostawił mi liść z dużą porcją wody i jedzenia. Wziąłem gryza sarny oraz się napiłem. ułożyłem się w dziurze i zasnąłem rano wyszedłem.
-Hej!
Powiedziałem Dragon nie spał tylko miał dwa zające.
-Było tylko to ale zające też dobre.
Powiedział z lekkim uśmiechem.
-Aha. A mogę później iść gdzieś z tobą?
Spytałem.
-Może pójdziemy do Alfy żeby powiedzieć że nowy jesteś.
Powiedział.
-No dobrze.
Powiedziałem i poszliśmy po południu do Alfy.
-Cześć Wiera. Znalazłem tego szczeniaka w lesie i w nocy.
Powiedział.
-Aha a jak ma na imię?
Spytała.
-Jestem Keira.
Powiedziałem machając ogonem.

Wiera?

Nowe szczenię - Keira!

http://2.bp.blogspot.com/-UgEMpS3-czY/UAcKvqRbUcI/AAAAAAAAAM0/taO2HYWiM1k/s320/mojama%C5%82a+c%C3%B3ra.png
Imię: Keira
Płeć: Szczenię (wilk)
Wiek: 6 miesięcy
Moce: kiedyś przez przypadek laser strzelił z jego oczu teraz to narazia nie umi
Stanowisko: szczenie
Opis: Miły, sympatyczny, czasami wariuje, boi się ciemności, nienawidzi pszczół, lubi patrzeć na orły, wogóle kocha ptaki, i podobają mu się smoki.
Historia: Jego rodzice go porzucili przygarnął go Dragon.
Partner/ka: nie ma.
Lubi:Ptaki (szczególnie orły)
Nie lubi: Pszczół
Marzy o: własnym towarzyszu ptaku (orła)
Opiekun: daria127

Od Drago Do Esperanzy

Zwróciłem się ze zdziwieniem
-Owszem znam-odparłem-w końcu mam własnego smoka.A dlaczego pytasz?
-Bo.....
<Esperanza?>

środa, 2 października 2013

Od Esperanzy do Drago

- Heh no.- powiedzialam i bieglismy dalej przed siebie. Wtem zatrzymałam sie i nie śmiałam drgnąć.
- Drago... Znasz sie na smokach...? - zapytałam z przerażeniem w głosie.
<Drago?>

wtorek, 1 października 2013

Żegnamy się!

Odchodzi od nas!
Ifus
 http://republika.pl/blog_zn_3983662/5989065/tr/662f3c3bd6094851d85aff0d4c2f41c7_14_19_0.jpg

Powód: Decyzja właściciela

Od Dragona: Szczeniak

Była ciemna pochmurna noc, spałem na swojej skale w mojej jaskini. Spałem tylko dwie godziny bo z rana do wieczora mieliśmy upolować tyle jedzenia do magazynu by coś zostało na zimę. Spałem, spałem aż zgłodniałem. Obudziłem się.
-Dobra pójdę coś zjeść bo nie zjem nic z magazynu.
Poszedłem tak lało i było zimno że myślałem że zwariuje ale poszedłem do lasu i zobaczyłem nie dużą sarnę. Upolowałem ją i gdy miałem jeść zobaczyłem szczenię wilka, był przywiązany więc go odwiązałem.
-Masz dom?
Spytałem.
-Nie.
Powiedział maluch był mokry i przeziębiony.

http://2.bp.blogspot.com/-UgEMpS3-czY/UAcKvqRbUcI/AAAAAAAAAM0/taO2HYWiM1k/s320/mojama%C5%82a+c%C3%B3ra.png
-Przygarnę cię.
Wziąłem go do jaskini miałem jeszcze taką dziurę gdzie zmieści się szczeniak. Była wielkość gdzieś wzrostu źrebaka.
-Tu będziesz spał.
Powiedziałem.
-Ja ... się troche boje ciemności.
Powiedział ze strachem mały. Więc poszedłem po kilka świetlików zrobiłem u niego w pokoju taką średniawą dziura dałem tam świetliki i dodałem tam szklanych kamyków. Roświetlało prawie całom dziurę czyli jego pokój.
-Może być?
Spytałem.
-Tak.
Mały był głodny i spragniony. Poszedłem po wodę, wziąłem takiego liścia dużego położyłem mu na ziemi i dałem troche sarny. Szczeniak zjadł, napił się i poszedł spać do dziury. Ja też poszedłem na skałe spać. Rano wstałem była gdzieś 5:00.
-Mały wstawaj.
Powiedziałem. Maluch wstał zmęczony.
-Zmęczony jestem.
Powiedział sennym głosem.
-No to idź jeszcze spać zaniedługo wrócę z śniadaniem.
Powiedziałem a maluch zamerdał ogonem i poszedł spać a ja poszedłem upolować sarne lub jelenia. Akurat szczęście zobaczyłem dwie sarny taką dość sporą i taką średniawą więc je zabiłem i przyniosłem po dwóch godzinach była 8:00
-Ej mam jedzenie.
Mały wstał i zaczął zjadać szybko.
-Nazywam się Keira.
Powiedział.
-Ja Dragon.
Powiedziałem maluch zjadł szybko.
-Mogę się trochę napić i przespać przez pół godziny?
Spytał.
-Pośpisz jeszcze przez dwie.
Powiedziałem i dałem liścia z wodą. Maluch się napił i poszedł spać dalej.



CDN

niedziela, 29 września 2013

Od Drago:Niespodzianka cz.2





Teraz to wam pomieszam w głowach....
Locus-Co było pierwsze:jajo czy kura/Feniks czy płomień?

Esperanza-Przybieżeli to Betlejem PASTERZE! Grając skocznie dziędziąteczku na LIRZE! Chwała na wyskości...

Moon-Ile Saturn ma księżyców
a)32
b)15
c)0
d)każda z powyszysch odpowiedzi jest zła

Demetria-http://31.media.tumblr.com/ede70f26638f028f0f1816ff756348c6/tumblr_mtu13hgfjq1rwr2xoo1_500.gif

Katelia-http://25.media.tumblr.com/9ce5310306bc672b2bc8195d02a1420e/tumblr_mtr2c6EXml1rwr2xoo1_r1_500.gif


Eneida-Kto był najszybszy z wilków?
a)Sam
b)Leach
c)Quil
d)Jacob


Claryssa-http://www.pzol1.home.pl/humor24/images/stories/Iluzje/Iluzje-zludzenia-optyczne-50.jpg

Elyenne-https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRbvTMh2tUhf96HwWVGyv863hBmrtlcVbTuDLiaSCwbffP2usE0Ow

SarACH-pytanie czy wyzwanie?
Pytanie:Kogo nie cierpisz najbardziej z watahy(opko)
Wyzwanie-urwij pióro hipogryfa(opko)
i co wybierasz?

Lena-Co to jest?Małe,zielone i myszy łappiące?

Sun Wool-http://images14.fotosik.pl/96/10c4ae5c5f05f3a0.jpg (ooo i jeszcze to ostatnie zdjęcie "ostatnie spotkanie bardzo mi się podobało)

Ifus-http://chmurak.pl/pictures/152113_to-nie-jest-smieszne-mojzesz.jpg
Katsa-dobra...a dla ciebie.....Kurcze brak weny......Zaśpiewaj piosenke Katy Perry! (opko)

Dark-co tu dać nocnemu wilkowi..O już mam! Zatańcz tango!

Dragon-To jakaś kpina? https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcROXXkSui0XtScCGiQMvykLt1X6-CInetr4kEJPqz25CAbSTyMGdw

Dastan-http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201205/1337027049_by_andrewusain_600.jpg
Haru-Co byś wolał?
a)buścić bąka w kościele
b)przeklnąć przy derektorze szkoły?

Shadow-napisz w opowiadniu najbardziej zwariowany dzień w życiu

Eragon-co mam niepy napisac?Jakiś żart?

Roki-Pierwsze GPS na świecie?Gwiazda betlejemska

Etiko-http://pobierak.jeja.pl/images/3/c/2/2467_iluzja-na-chodniku-wodospad.jpg



poniedziałek, 23 września 2013

Od Drago:Niespodzianka cz.1

 No dobra,ponuracy.Czas was rośmieszyć...(autor nie będzie odpowiadał na oburzające komentarze

Wiera-patrzysz na swój horoskop w czasie języka angielskiego.Widzisz że twoimi przyjaciółmi są Skorpion i Ryby a twojim wrogiem Baran.Więc wstajesz i mówisz:No dobra,które z was barany,mi grozi?

Luna-Dzięcięciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj.Dziewieciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj....

Złote Runo-wiesz że mężczyśni mają 2-krotnie większe szanse bycia porażonymi niż kobiety?

Mela-http://dodatkii.net/img/2.jpg

Kaira-Do pewnego księdza przyszli młodzi rodzice by ten ochrzcił ich syna imieniem Neptun.ksiadz odmówił twierdząc że to imie pogańskie
-To jakie moze być?-pytali rodzice
-nie wiem-odparł ksiądz-wezcie z pierwszej lepszej litani
Rodzice zajrzeli do książeczki do nabożeństwa i po chwili zdecydowali
-Dobrze.To niech będzie "Kyrie Elejson"

Tika-Słyszałem o trzyletnim Marku,który niecierpliwił się w czasie mszy św.Nie mogąc się doczekać końca głośnym szeptem zspytał rodziców:
-Kiedy ksiądz powie "Pójdzie ofiary do domu?"

Angel-http://dodatkii.net/img/14.jpg

Balaa-W czasach stalinowskich spisywano w księdze dobre uczynki parafian.Każdy wpisywał sobie sam.Jedenz chłopców wykaligrafował:"posłałemkrowe komuniście"

Saphira- "Bo to nam jeden język i dwoje uszu dano aby mniej mówiono a więcej słuchano"

Kimi-S.Z.K.O.L.A-Specjalny Zakład Karno-Opiekuńczy Łączący Analfabetów

Aki-T.U.S.K-Tu usłyszysz same kłamstwa

salaphari-http://24.media.tumblr.com/7346245afdb42b4ad267dffb80aaeaec/tumblr_mtizjmYcQ61rwr2xoo1_500.gif

Faantaasia-Historia wydarzyła się w Nowym Jorku. Pewnego dnia dwie polki jechały autobusem. Usiadły na siedzeniach za kierowcą. Autobus prowadził czarnoskóry kierowca. W pewnym momencie jedna mówi do drugiej:
- Ten murzyn jest czarny jak diabeł.
Na to on odzywa się po polsku:
- Za to serce mam anioła. ;d Kobiety całe czerwone wysiadły na najbliższym przystanku.

Night-Gdzie straszysz królewno?

Lili-Jak nazywa się nawigator, jeżeli stewardessa zarabia 2 tysiące złotych?

Wendy-Czy wiesz że co roku połykamy około 6 pająków?

Loneliness-Lodowa księżniczka wróciła z bieguna północnego

Gaja-http://31.media.tumblr.com/733a48e0d2b5a1bdded47c9d46d18b35/tumblr_mrh9jhHGQa1rwr2xoo1_500.gif

Arashi-http://pl.static.owlient.eu.s3.amazonaws.com/production/Account/1473227.gif

Shervana-http://img803.imageshack.us/img803/9884/44925467.png

sobota, 21 września 2013

Od James`a do Katsy


Był wczesny wieczór, niebo pociemniało. Tak teraz jest. Dzień szybko zamienia się w noc.
Wychodząc z jaskini, patrzyłam ciągle w księżyc. Dzisiaj przypominał sierp. Po drodze widziałem inne wilki. Zamieniłem z nimi dwa zdania i szedłem dalej. Postanowiłem pójść na Północną Plażę. Gdy dotarłem, była już noc. W oddali było widać złote plamki...to pewnie statki-pomyślałem. Chciałem je lepiej zobaczyć, więc wszedłem do wody i wypatrywałem. Jeden był dość blisko. Tak. Było go wyraźnie widać. Nagle znikąd pojawiła się przed mną głowa Katsa. Reszta jej ciała byłam w wodzie. Patrzyła na mnie czegoś oczekując. Poważna, ale trochę zamyślona.
-Witaj Katsa-przywitałem się z uśmiechem.
<Wodna Bestio?>

piątek, 20 września 2013

Od Wiery do Mistiko

Rozkoszując się świeżym powietrzem postanowiłam pójść na łąkę. Słońce leniwie wychodziło na nieboskłon, lecz już można było stwierdzić, że zanosi się na dość upalny dzień. Nie chcąc tracić czasu przyśpieszyłam kroku i po chwili byłam na miejscu. Wtedy zobaczyłam coś przerażającego. Przy wykrwawiającej się sarnie leżał wilk.Miałam zamiar do niego podejść, ale w tym samym czasie zauważył mnie. Dopiero wtedy poznałam z kim mam do czynienia. Był to Mistiko. Jeszcze bardziej skoncentrowałam na nim wzrok i przeżyłam wstrząs. Wokół niego leżało mnóstwo okruszków lodu, a co najważniejsze nie miał skrzydeł. 
-Mistiko!- krzyknęłam rozpaczliwie, biegnąc do niego.
W duchu miałam nadzieję, że mam zwidy. Jednak im bliżej byłam tym bardziej nadzieja ta gasła. Zrozumiałam, że ten lód musi mieć jakiś związek z jego skrzydłami. Jednak nie potrafiłam odpowiednio dopasować faktów. W mojej głowie była tylko jedna myśl. Chciałam, żeby Mistiko nie miał na sobie żadnych poważniejszych ran. Niepewnie usiadłam obok wilka.
-Co się stało? -zapytałam drżącym i łamiącym się głosem.
<Mistiko?>

czwartek, 19 września 2013

Od Haru do Ifus




- Tam gdzie nas wiatr poniesie ... - powiedziałem tajemniczo.
* * *

Szliśmy długo aż w końcu u doszliśmy na nieznane tereny. nie było tam śladu wilków , ani jednego zapachu , ani jednej żywej duszy... za to było pięknie.


http://www.tapeta-drzewo-aka-kwiaty.na-pulpit.com/zdjecia/drzewo-aka-kwiaty.jpeg
- Ifus , gdzie my jesteśmy? Może to jakieś nowe tereny do odkrycia! Jesteś gotowa na przygodę? - Powiedziałeś z uśmiechem

<Ifus?>

Nowy wilk-Murthag!

 http://images48.fotosik.pl/127/62404b0429509c9e.jpg
Imię:Murthag
Płeć:Samiec
Wiek:6 lat
Moce przywoływanie ciemności,tworzenie iluzji,jasnowidzenie
Stanowisko:Szaman
Opis:nieśmiały,cichy,szczery
HistoriaDługo by opowiadać.Nie lubił rodzinnej watahy więc za pomocą znajomych dotarł tutaj
Partner/ka:szuka
Lubi:wiedzieć na czym stoi
Nie lubi:być otoczony tłumem.To go przytłacza
Marzy o:byciu szczęśliwym
Opiekun:Osa

Od Drago:Łapacz snów cz.15




Katsa-dziewczyno,ty to masz wyobraznie.Szkoda mi słówn na to.Chodziasz osobiście twierdze że Wiera nie jest szbiegiem a ja jestem żółty a nie niebieski ale jak mus to mus....
Ifus-łał jesteś potworem z Loch Ness....Jak ci się to udaje że uznają cie za legende?Bo tamten rybak był na pewno bystrooki ale w końcu skończyłaś sen jako martwa na dnie jeziora...

Sun Wool-Serio? Ty Bogiem? I co jeszcze? Krzysztofewm Kolumbem?Jeżeli tak to ja jestem Lady Gaga.Ale przyznam że lasy powinny być w Ameryce a nie w Afryce,ale to już moja skromna opinia...

(Brak mi pomysłów.Jeżeli będą nowe wilki to leże)

środa, 18 września 2013

Informacja!

Mam dwie wiadomości. O jednej niektórzy mogli nie wiedzieć,a druga jest chyba oczywista... Mamy kolejny kryzys. No, ale to cześć druga, więc najpierw dobra wieść.
Więc dzisiaj odebrałam mój komputer z serwisu i mogę znowu dodawać posty. Pewnie większość nie wiedziała o tym małym problemiku. W każdym razie możecie wysłać mi zaległe opo i/lub formy.
No to czas na drugą wiadomość.
Tak jak wcześniej wspomniałam mamy kryzys. Widzę, że już mało kto interesuje się watahą. Opo. nie przybywają, nikt nie pojawia się na czacie i co najważniejsze... Urywają mi się kontakty z członkami. Rozumiem, że szkoła itp. Ale wczoraj nasz blog miał tylko 10 wyświetleń (z czego 3 są moje z komórki), dzisiaj liczba ta wynosi ok. 25. Był czas gdy mieliśmy około 200 odwiedzin dziennie. A tu nic. Jeżeli statystyki nam się nie pojawią będę zmuszona zawiesić lub nawet zamknąć watahę. Wierzcie mi, ze nie chciałabym tego robić. Włożyłam w to miejsce całe moje serce. Już ponad rok istnieje nasza organizacja. Nie chciałabym tak łatwo zaprzepaścić tej całej pracy. Ale to już od was zależy. Nie proszę byście to robili dla mnie, ale dla siebie. Pomyślcie o wspomnieniach związanych z tym miejscem. O znajomościach, żartach, tysiącach przeżytych przygód. Chyba nie chcielibyście czegoś takiego stracić. Ja oczywiście bym nie chciała, ale to ma być tylko i wyłącznie wasza decyzja. Nie będę na nią wpływać. Róbcie co chcecie i pamiętajcie, że nikogo do niczego nie zmuszam.
Wybaczcie jeżeli napisałam coś nie zrozumiale, ale łzy cisną mi się do oczu i to przyćmiewa moją zdolność logicznego pisania. Tak czy siak życzę wszystkim miłego roku szkolnego...

Wasza Rozpaczająca Alfa Wiera

wtorek, 10 września 2013

Od Ifus cd Haru


- Dziękuję, ale nie trzeba było... Każdy popełnienia błędy... - Odpowiedziałam i cmoknęłam basiora w policzek
- Cóż... Może gdzieś się przejdziemy mój NPŚ-u? (Najlepszy przyjacielu świata)
- Okie dokie! - Krzyknął wesoło
Po chwli opuściliśmy jaskinię basiora.
- Gdzie wędrujemy?

<Haru?>



Od Haru do Ifus

- Wiesz ja... ja chciałem cię przeprosić.Za to co wczoraj.Wiesz... ja też nie jestem gotowy i chciałbym znów być twoim przyjacielem. - powiedziałem uśmiechając się
- Wiesz Haru , ja też jeszcze chciałabym byc twoją przyjaciółką. - powiedziała Wadera
- Chciałem to wszystko naprawić , więc przyniosłem upolowaną łanię- powiedziałem pokazując zwierzę

<Ifus?>

Od Mistika

Było wcześnie rano kiedy się obudziłem. Słońce dopiero wschodziło, mgła opadała a trawa była pokryta rosą. Spacerowałem chwilę po łąkach. Zobaczyłem stadko saren i postanowiłem upolować jedną. Już rzuciłem jej się na szyję kiedy stało się coś nieoczekiwanego. Poczułem dreszcze i dziwne wibracje... Czas stanął a ja leciałem przed siębie nie mogłem nic mówić. Pofrunąłem wysoko w powietrze. Czas ruszył. Przebiłem się przez najgęstrze chmury i leciałem już spokojnie. Wydawało mi się że jestem w raju. Słyszałem piękne odgłosy piękne widoki, gwieździste niebios sklepienie. Poczułem znowu wibracje i dreszcze na swoim ciele. Zacząłem spadać z niewiarygodną prędkością. Mogłem robić wszystko oprócz ruszania skrzydłami gdyż były... zamarznięte?
Na szczęście kiedy upadłem nic sobie nie zrobiłem... a przynajmniej tak myślałem do puki nie zauważyłem że na miejscu skrzydeł mam tylko trochę lodu a po skrzydłach ani śladu... a jednak leżały w okruchach zamarzniętych rozsypane po całej łące. Byłem na tej samej łące co wcześniej zobaczyłem tą samą sarne co prawie zabiłem padającą na trawę i krwawi mocno. Poczułem do niej odrazę nie miałem ochoty na mięso. Zobaczyłem Wierę. Od razu wszystkie moje zmartwienia odeszły precz... Poczułem ukojenie wszystkiego bólu i zrozumiałem że wkroczyłem w nowy lepszy etap życia...
<Wiera?>

poniedziałek, 9 września 2013

Od Ifus cd Haru

- Oj Haruś, Haruś... To nie tak, że nie chcę Cię lubić tylko... J-ja nie jestem jeszcze gotowa do związku, a raczej nie chcę być gotowa... - Powiedziałam i wyszłam z jaskini basiora
Wolnym krokiem udałam się do swojego lokum...

*Next day*

Zaraz po wschodzie słońca poszłam na spacer, a mianowicie przetrawić wczorajsze zajście...
Po kilku minutach doszłam do wodopoju. Położyłam się na brzegu i patrzyłam w taflę wody.
- Ekhe... - Usłyszałam nagle

<Haru? Kto kolwiek?>

Od Haru di Ifus


- Nie... To nie może być prawda...- jęknąłem i uciekłem z płaczem do jaskini. Ifus mnie zauważyła i podleciała do jaskini.Udałem , że jej nie ma aż w końcu powiedziałem:
- na prawdę.... jeśli nie chcesz mnie lubić to , ja to rozumiem - powiedziałem ocierając łzy
<Ifus?>

niedziela, 8 września 2013

Od Ifusz (xD) cd Harusia




Odepchnęłam basiora po czym krzyknęłam nerwowo:
- Co Ty robisz?!
- J-ja? Przecież to ty... Ehh... - Jęknął
Wywróciłam oczami.
- Widzę, że przyjaźń "damsko- męska" nie istnieje... - Mruknęłam ironicznie i wybiłam się w powietrze.
- Ifus! Ejj! Ifus!

<Haraczku? xDakcja musi być ;3>

piątek, 6 września 2013

Od Haru do Ifus

Zaczerwieniłem się i powiedziałem:
- Wiesz....Ja się kocham Ifus. - Powiedziałem i zacząłem śpiewać:


Po czym pocałowałem ją w pyszczek

<Ifus?>

poniedziałek, 2 września 2013

Od Ifus cd Haru

- Chciałam zobaczyć twoją reakcję... Tak mi się przypatrywałeś, że nie mogłam się powstrzymać... - Powiedziałam
- Przepraszam... - Szepnęłam
Basior uśmiechnął się po czym rzekł:
- Nic nie szkodzi, ale proszę... Nie rób tego więcej.
- Okay... Dzięki, że mnie uratowałeś, hehe - Zachichotałam i cmoknęłam go w policzek
<Haruś?>

Od Haru do Ifus

- Wiesz , myślałem , że Ci się coś stało...- powiedziałem poważnie.Przez chwilę było cicho gdy nagle... Uderzyłem lekko Ifus w ramię i wrzasnąłem
- Gonisz! - A ona odpowiedziała
- Zaraz cię złapię! - I razem się bawiliśmy jak małe szczeniaki.Było tak fajnie , że wilczyca zapomniała o bolących skrzydłach.Później zmęczeni usiedliśmy na trawie , a ja zapytałem:
- A tak w ogóle , to dlaczego tak mnie przestraszyłaś z tym topieniem się?

<Ifus?>

niedziela, 1 września 2013

Od Ifus do Haru

- N-no dobrze... - Mruknęłam grzebiąc łapą w ziemi
- Może się przejdziemy? - Zapytał po chwili z szerokim usmiechem
-Chętnie. - Urwałam krótko
W towarzystwie miłej pogawędki zaczęliśmy iść przez las.
- Hmm idziemy nad wodę? - Zapytałam
- Okay. - Odparł basior
/Nad wodą/
Pierwsze co to wbiegłam do wody.... Taak tego mi było trzeba. - Pomyślałam w duchu
Basior z uśmiechem obserwował jak zataczam w wodzie kółka.
Nagle dostałam olśnienia. Zaczęłam krzyczeć, po czym schodziłam na dno... Oczywiście to było na niby.
Gdy Haru wskoczył za mną do wody delikatnie złapał mnie za ogon i wyciągną na plażę.
- Ifus! Ifus! - Krzyczał z przejęciem
Na mój pysk momentalnie wskoczył szeroi uśmiech. Otworzyłam oczy i pobłażliwie walnęłam basiora w pysk.
- Zejdziesz ze mnie? <bez skojarzeń> - Zapytałam ze śmiechem gdyż basior znajdował się tuż nade mną

Haru?



sobota, 31 sierpnia 2013

Od Sarah do Matt`a

- Ja chyba ciebie tez kocham. - odpowiedzialam cicho.
- Bedziesz mają partnerka.?
- TAK!
<Matt ♥?>



Od Haru Do Ifus


- Nic Ci nie jest? Przybiegłem jak najszybciej się da! - powiedziałem zdenerwowany , czekając na odpowiedź , lecz Ifus tylko się uśmiechnęła i powiedziała:
- Jeszcze....jeszcze nikt tak się o mnie nie troszczył- a ja się zarumieniłem
- Wiesz , lepiej , żebyś jeszcze nie latała , bo zrobisz sobię krzywdę- powiedziałem troskliwie- dobrze?

< Ifus?>



Od Kimi do Matt'a

- Proszę , ja nie chciałam...- powiedziałam prawie ze łzami w oczach , skuliłam się i jeszcze ciszej powiedziałam- Proszę , nie rób mi krzywdy...
- Ja? Krzywdy? - powiedział i odsunął się lekko - Dlaczego ja miałbym Ci niby robić krzywdę...- powiedział spokojnie
- To dobrze - powiedziałam i uśmiechnęłam się - A już się nie gniewasz?- zapytałam bardzo niepewnie...

<Matt?>

Od Zeke cd historii Tiki


- Cześć skarbie. - Rzekłem na wstępie
Wadera odpowiedzieła uśmiechem i wtulila się w szczenięta...
Położyłem się obok uważnie przyglądając się młodym.
- Piękne są... Po mamusi oczywyscie.
- Mam już imię dla waderki... Raina. - Oznajmiłam
- No, a basior?
- Sam wybierz mu imię...
- Flo.... Flow, co sądzisz? - Zapytałem delikatnie całując Tikę

<Słonko? ;*>

piątek, 30 sierpnia 2013

Od Matt'a CD Kimi

- No bardzo ci dziękuję! - warknąłem.
- Przepraszam.... - powiedziała z drganiem w glosie.
- To byla śliczna lania trzy sekundy i byłaby moja! - bylem okropnie zły..
Kima

Od Matt'a do Sarah

- Nie pozwolę na to... - i przysunąłem się bliżej. - Wiesz co.?
- Nie. Powiedz.
- Jesteś inna niż wszystkie wilczyce... Jesteś... No. Wyjątkowa - i zamknąłem oczy jakby za chwile miała wybuchnąć bomba.
- Dziękuje - powiedziała rumieniąc się.
- Sarah.? - spytałem.
- Tak.? - powiedziała nie odrywając oczu od jednej z gwiazdy.
Zacisnąłem oczy i wypowiedziałem te słowa...
- Ja chyba cię kocham...
<Sarah.?>

czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Ifus do Haru

Odetchnęłam z ulgą. W ramach podziękowania cmoknęłam basiora w policzek.
Basior momentalnie odwrócił łeb.
- Przepraszam. - Pisnęłam po czym wygodnie ułożyłam się do snu... No i zasnęłam oczywiście
/Jakiś czas później/
Usłyszałam jakiś dziwny huk i momentalnie zerwałam się z miejsca. Wybiegłam z jaskini i już miałam wzbić się w powietrze gdy nagle potworny ból skrzydła dał się we znaki.
- Auu! - Jęknęłam padając na zmimię

Haru?



Od Haru do Ifus




- hmm... dobrze! - powiedziałem
<Ifus , sory brak weny >

Od Ifus do Haru

- Wybacz... Głowa mnie strasznie boli i jakoś nie mam ochoty nigdzie chodzić... Rozumiesz prawda?
- Tak, tak... Może kiedy indziej jeżeli będziesz chciała. - Odparł lekko zbity z tropu
Teraz to bym się najchętniej położyła i próbowała zapomnieć o tych cholernych wapiti...
- Haru... Mam taką prośbę. Mogłabym przespać się w twojej jaskini? Z całego zamieszania nie poinformowałam Cię, że nie przydzielili mi jeszcze jaskini... Jeżeli nie to spoko. Pójdę gdzieś indziej (...)
Basior spojrzał na mnie i po krótkim zamyśleniu powiedział:

/Haru?/



środa, 28 sierpnia 2013

Od Haru do Ifus

- Jestem Haru , a ty jesteś?... - przerwałem
- Ifus : ) Mów mi Ifus. - powiedziała wadera
- Opatrzyłem Ci ranę na skrzydle.Nie wygląda to dobrze.Ciągle krwawi. Mam nadzieję , że nie boli?- zapytałem
- No... trochę- odpowiedziała
- A możesz chodzić? - zapytałem
- Raczej tak , a dlaczego pytasz? - zapytała
- Bo chciałbym cię zaprosić na wspólny wypad na przykład na plażę?
<Ifus?>

Od Ifus

- Nigdy więcej nie będę sama polować na wapiti! Aaaa! - Krzyczałam biegnąc co sił w łapach
- Cholerne drzewa! Gdyby nie one mogłabym przynajmniej latać!
Po kilku minutach szaleńczego biegu odskoczyłam na nisko osadzoną półkę skalną...
- Uff... Nie - mam - siły - b-biec... - Wydyszałam po czym padłam...
Przyznać muszę, że mdlenie na otwartej przestrzeni ze złamanym skrzydłem, z którego krew leci strumieniem to zły pomysł... No, ale cóż miałam zrobić?
Obudziłam się w zupełnie innym miejscu... Potworny ból głowy i amnezja zupęłnie mnie ogłupiły.
- Nareszcie się obudziłaś. - Usłyszałam nagle troskliwy głos
- C-co ja tu...? Auu moja głowa! - Jęknęłam
- Kim ty jesteś? - Zapytałam po chwili uważnie przyglądając się wilkowi

Jakiś wilk? : )

wtorek, 27 sierpnia 2013

Od Katsy : Nowy dom

- A więc to jest moja jaskinia ? – zapytałam stojącą obok wilczycę.
- Tak. – odparła.
Tylko się uśmiechnęłam, ale w moich myślach pojawiło się „WOW”. Nie spodziewałam się takiego „apartamentu”, myślałam o czymś mniejszym. Jaskinia wydawała się nie mieć końca. Była w niej półka skalna, z głazami układającymi się w swego rodzaju schodki, prowadzące na górę. Płaska ściana, a pod nią coś co kiedyś zapewne było małym jeziorkiem. Byłam pewna, że znowu nim będzie.
- Dziękuję. – powiedziałam cicho.
- Nie ma za co Katsa. – odparła Wiera.
- Proszę, mów mi Kat.
- Dobrze. Do zobaczenia, Kat. – powiedziała i odeszła zostawiając mnie samą w moim nowym domu.
Było tak pięknie. Jedno mi nie pasowało… Było stanowczo za gorąco. Potrzebuję lodu.
W skupieniu wpatrywałam się w ścianę, po której zaczęła spływać woda, po chwili wypełniając jeziorko. Od razu lepiej… Wpatrywałam się w ziemię pod skalną półką. Chciałabym mieć tam mały ogródek. Nowość na liście „Do Zrobienia”. Nadal jest za gorąco. Ścianę, na której znajdowała się półka pokrył lód. Tak, teraz jest dobrze.
Wiera wspominała coś o rzece i morzu. Podreptałam do wyjścia, nie bardzo wiedząc, gdzie mam iść. Po kilku godzinach poszukiwań dotarłam nad morze. Od razu do niego wbiegłam. Dołączenie do tej watahy, było zdecydowanie najlepszym co mogłam zrobić. Ciekawe jak dalej potoczy się moje życie…

Nowa wilczyca- Katsa!

 http://s1.ifotos.pl/img/zielen5_hnqwrhs.png
Imię: Katsa
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata
Moce: Władza nad wodą i lodem, niewidzialność, oddychanie pod wodą.
Stanowisko: Zielarka
Opis: Nieśmiała i wrażliwa. Kocha kwiaty i inne rośliny. Jest pomocna i bezinteresowna.
Historia: Wychowała ją matka będąca kapłanką wody. O ojcu nigdy nic nie słyszała. Wie, że ma siostrę. Od szczeniaka mieszkała w górach, ale gdy matka zmarła postanowiła znaleźć sobie nowy dom.
Partner: Miłość nie istnieje...
Lubi: Kwiaty, muzykę, wodę, mróz.
Nie lubi: Upałów, niszczenia przyrody, nachalności.
Marzy o: Ma wiele marzeń, ale nie lubi ich ujawniać.
Opiekun: Gusia_x3

Od Drago: Towarzysz

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQgBvY4iXrMh1oSntsqz_qURvj6RYILWKU8aty7_zT0ehdGWURxPABył ciepły dzień.właśnie polołałem.Droga i zapach zwierząt doprowadziły mnie do dziwnego gniazda.Były tam małe,białe jajka zapewne wróbla ale nie to było dziwne.Na samym środku tego gniazda siedziało dziwne zielone jajo.
"może zrobie z tego jaja jajecznice"-pomyślałem i zaniosłem go to jaskini.
Po pół godzine gdy ognisko już się rozpaliło w środku jaja pojawiło się pęknięcie.oszołomiony zobaczyłem jak jajo się rostrzaskuje i wychodzi z niego maleński smok.Oczywiście nie mogłem go zjeść więc położyłem go na łóżko i zacząłem wychowywać a skoro był zielony to nazwałem go Firnen.

Od Drago Do Esperanzy


-A żebym to ja wiedział-krzyknąłem przekrzykując deszcz-tyle tu widać że normalnie nosa nie czuje...
-to co robimy?-spytała się Esparanza.
-Nie wiem-powiedziałem ale nagłe dobiegło mnie natchnienie-O! Już wiem!
Zatrzymałem się,zacisnąłem oczy i szczęki a potem zacząłem myśleć.Nagle moje światło,zwykle niewidzialne rozbłysło i wkrótce widzieliśmy całą okolice.
-No niezle-powiedziała wadera
Uśmiechnąłem się.
-Wracajmy już-powiedziałem-bo nie chce żeby szczeniaki urodziły się chore.
<Esperanza?>

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Nowa wilczyca- Ifus!

 http://republika.pl/blog_zn_3983662/5989065/tr/662f3c3bd6094851d85aff0d4c2f41c7_14_19_0.jpg
Imię: Ifus
Płeć: Wadera
Wiek: 3, 5
Moce: Ifus jest odpowiedzialna za pogodę. Potrafi czytać w myślach... Czasami pojawia się w snach.
Stanowisko: Zwiadowczyni
Opis: Kocha dzieci, miła, troskliwa, ambitna, lojalna, uprzejma, zabawowa, zawsze wesoła, czasem nieśmiała
Historia: Urodziła się w niebie. Kilka lat po urodzeniu poszła szukać watahy do którwj mogłaby dołączyć po starcie matki... Znalazła WS i dołączyla
Partner: Szuka... Bardzo intensywnie
Lubi: Dzieci, zabawę, romantycznych basiorów Nie lubi: Nachalnosci Marzy o: Znalezieniu miłości
Opiekun: Liar

Od Wiery do Lily


-Czyli jesteś już pewna co do swoich uczuć? –zapytałam ciągle się uśmiechając.
Szczęście mojej przyjaciółki dodawało mi jakby skrzydeł.
-Tak.
-W takim razie cieszę się twoim szczęściem. Tylko...
-Tylko co?
-Martwię się o Ulf`a. W końcu strasznie mu na tobie zależało.
Lily nie odpowiedziała i wbiła wzrok w ziemie.
-Ale w końcu serce nie sługa. Ulf na pewno znajdzie swoją drugą połówkę. A teraz lepiej zmykajcie, bo zanosi się na deszcz.
<Lily?>

Od Lily do Roki’ego i Wiery

Wpatrywałam się w niego, szczerząc się jak głupia. Czy ze mną jest wszystko w porządku ? Miałam ochotę zacząć piszczeć. Jeszcze kilka godzin temu, mogłabym powiedzieć, że czuję coś do Ulf’a, ale teraz po prostu bym kłamała. Roki podobał mi się od dnia, kiedy go zobaczyłam, a teraz słyszę takie wyznanie… Weź się w garść. On czeka na odpowiedź.
- Roki, ja… Kocham Cię. – powiedziałam cicho. Naprawdę udało mi się to powiedzieć ?
Basior się uśmiechnął, a się do niego przytuliłam. Po chwili odsunęła się.
- Idziemy do Wiery ? – zapytałam entuzjastycznie.
- Dobra. Prowadź.
Trudno było nazwać to marszem, bo prawie biegłam. Po kilku minutach doszliśmy do celu. Wilczyca wpatrywała się w niebo. Wyglądało na to, że zaraz zacznie padać.
- Cześć. – powiedziała, gdy nas zobaczyła.
- Hey. – odpowiedziałam. – Możemy pogadać.
Przyjrzała się mi i Rokiemu, a później się uśmiechnęła.
< Wiera ? >

Od Rokiego do Lily


-Naprawdę muszę? –mruknąłem.
-Musisz. –odpowiedziała nadal z uśmiechem Lily.
-No, a czemu się kogoś całuje? To nie oczywiste?
Przełknąłem nerwowo ślinę i dalej kontynuowałem.
-Po prostu z nikim innym nie czuję takiej więzi jak z tobą. Czuję się tak jakbyśmy się znali od dawna. To chyba przez to... W skrócie mówiąc po prostu się w tobie zakochałem. Nie miałem odwagi ci tego powiedzieć, bo ty i Ulf... Sama najlepiej wiesz jak to wyglądało.
<Lily?>          

Od Lily do Rokiego

Najpierw mnie całuje, a później gdzieś znika. Westchnęłam, wywracają oczami. Postanowiłam jednak na niego poczekać. Po chwili Roki pojawił się w zasięgu wzroku.
- Mieliśmy nieproszonego gościa. – powiedział. Potem opowiedział mi o jego wymianie zdań z Ulf’em i o ich wcześniejszej rozmowie.
Zatkało mnie. Nie mogłam uwierzyć, że Ulf to powiedział, ale wiedziałam, że Roki nie kłamie.
- On jest jakiś dziwny. – zakończył basior, robiąc zabawną minę.
Zaczęłam się śmiać. Przypomniały mi się wtedy słowa mojej zmarłej przyjaciółki.
- Też mam czasem takie wrażenie. – powiedziałam, teraz i on zaczął się śmiać.
Przestaliśmy się śmieć, po czym popatrzyliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać jeszcze bardziej. W końcu udało nam się odzyskać powagę.
- A teraz tłumacz się z tego pocałunku. – stwierdziłam i uśmiechnęłam się do niego.
< Roki ? >

niedziela, 25 sierpnia 2013

Od Rokiego do Lily

-Cześć. Nic ci nie jest? –zapytałem pomagając wstać wilczycy.
-Tak w porządku.
-Możemy pogadać?
Lily przytaknęła i poszliśmy nad jezioro. Usiedliśmy nad wodą i chwilę wpatrywaliśmy się w niebo. W końcu się przemogłem i zacząłem mówić.
-Słyszałem, że coś zaiskrzyło między tobą, a Ulf`em...
Wadera tylko westchnęła. Nie spodziewałem się takiej reakcji. Zwłaszcza po tym co usłyszałem od Ulf`a.
-Za nim jednak podejmiesz decyzje chciałbym...
Przerwałem i pocałowałem Lily. Wtedy zobaczyłem schowanego za krzakami... Ulf`a. On także spostrzegł, że został zdemaskowany i zaczął uciekać. Szybko pobiegłem za nim. Musieliśmy się jeszcze raz rozmówić, a wolałem tego nie robić przy Lily. Gdy byliśmy na polanie. Basior zwolnił i zaczął na mnie warczeć.
-Ej spokojnie! Nie chcę bójki. –powiedziałem łagodnie- Lily może cię jeszcze wybrać...
-Nic nie rozumiesz.-warknął.
-To znaczy?
-Weź ją sobie jeśli chcesz. Już mnie nie obchodzi.
Uniosłem wysoko brwi. To wyznanie mną wstrząsnęło.
-To o co ci chodzi?
Ulf przewrócił tylko oczami i uciekł. Nieco zdziwiony tą rozmową wróciłem do Lily.
-Mieliśmy nieproszonego gościa. –powiedziałem na wstępie i opowiedziałem o naszej wymianie zdań.
<Lily?>

Od Lily do Rokiego

- My nie jesteśmy parą. – warknęłam.
Wiera przyjrzała mi się uważnie, chyba nie spodziewała się takiej reakcji.
- Ja nie wiem czy chcę z nim być. – powiedziałam już spokojniej.
- Wydaje mi się, że wiem o co Ci chodzi. – posłała mi porozumiewawcze spojrzenie.
- No właśnie… Ja nie wiem co mam zrobić.
- Może po prostu poczekaj ? – zapytała po chwili.
- Chyba masz rację. Dziękuję. – uśmiechnęłam się do niej. – Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. – Wiera również się uśmiechnęła.
Zamyślona wyszłam z jej jaskini i na kogoś wpadłam. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Rokiego.
< Roki ? >

Od Ulf'a CD Lily

"Muszę pomyśleć!" ,co to miało do cholery być?! Tak wspaniale ,a ona mi znika tłumacząc się takim tekstem. Kiedy zgubiłem ją w lesie pomyślałem ,że sobie odpocznę i przemyślę to wszystko.Nagle usłyszałem coś w krzakach ,to był Roki.Jak ten zawszony kundel mógł iść w moją stronę!Wiem ,że zazdrości tego co jest między mną i Lily.
-Cześć ,co słychać?-Spytał pierwszy.
-Myślę ,a co?-Odpowiedziałem beznamiętnie jakbym mówił do powietrza.
-Nad Lily pewnie...
-A co ci do tego!-Wstałem z pazurami wbitymi w ziemię.
-Łooo! Spokojnie ,chciałem tylko porozmawiać.-Podniósł łapy w geście przyjaźni.Złagodniałem trochę.
-Słuchaj ,cała wataha huczy o nowej parce...
-O kim niby?-Tutaj poczułem się bardzo głupio bo wiedziałem o kogo chodzi.
-Ty i Lily.
-No i...?
-Słuchaj ,kiedyś byłem taki jak ty...
-Tylko ,że ja jestem od ciebie starszy.-Wtrąciłem się.
-To nie ma znaczenia ,chodzi mi o wadery.Byłem kiedyś w podobnej sytuacji.-Tutaj zgłupiałem do reszty.
-Jak to?
-Miała na imię Serafi ,pomogła Lily dostać się do watahy ,ale za straszną cenę.-Zamurowało mnie.
-Zginęła ,tak?
-Tak i od tamtej pory w Lily widzę odbicie Serafi...
-Jest mi bardzo przykro z tego powodu ,ale wiedz ,że to nie jest Serafi! To jest inna wilczyca.To Lily! Kocham ją i nic tego nie zmieni!
-Tak myślałem...-Przerwałem kolejny raz.
-Nie myśl tyle i przyjmij do wiadomości to co powiedziałem ,a teraz grzecznie zapytam.Gdzie jest Lily?
-Jest z Wierą i rozumiem ,nie będę tobie...wam stał na drodze do szczęścia.
-Dziękuję.-W taki oto sposób rozeszliśmy się ,ja w stronę jaskini Wiery ,a Roki w swoją stronę.
<Przemyślałaś wszystko Lily?>

sobota, 24 sierpnia 2013

Błędy techniczne

Z powodu błędów technicznych na zakładce 'Członkowie Watahy' nie możemy dodawać/przyjmować członków na ten czas. Też nie możemy nic tam zmieniać. Pozdrawiam w imieniu całego zarządu i dziękuję za zrozumienie.
Luna


Odejście i przybycie

Przykro mi to mówić, ale Musica odchodzi. Zawsze będziemy o tobie pamiętać... Za to dochodzi do nas nowy członek, SunWool!

Imię : SunWool
Płeć : wadera-samica
Wiek : 3 lata
Moce : zamrażanie wzrokiem (dlatego nosi opaskę na oczach by nie zrobić krzywdy innym) , Długo wieczna pamięć, Wzywanie wszystkich zwierząt świata.
Stanowisko : Zielarka
Opis : Miła, ufna, wierna, przyjacielska, czasem uparta, zwinna, zawsze na czasie, widzi przez opaskę, zawsze pamięta swojego dawnego przyjaciela...
Historia : Jako szczeniak przyjaźniła się z jednym wilkiem. Później jako starszy odszedł w czasie wojny. Byłam wtedy nie przytomna. Gdy się przebudziłam zauważyłam całe stado ,ale nie żywe.Wędrowałam , więc samotnie po świecie , ale pozostały ze mną tylko wspomnienia... W końcu spotkałam wilka wędrowca , który powiedział mi , że widział właśnie takiego wilka jak opisałam jemu. Ucieszona pobiegłam w stronę watahy wolf squad , ale jeszcze go nie znalazłam... mam nadzieję , że go odnajdę...
Partner : Kocha tylko jednego... swojego dawnego przyjaciela i nic już tego nie zmieni!
Lubi : Gdy przypominają jej się wspomnienia z dawnym przyjacielem.
Nie lubi : Kłamstw i wojen
Marzy o : spotkaniu z dawnym przyjacielem 
Opiekun:**Źrebak**

Od Esperanzy do Drago

- Em, no dobra. - Powiedziałam i zauważyłam że zbiera się na burzę. Nadeszła szybciej niż mi się zdawało. Deszcz lał jak z cebra wiatr wiał niemiłosiernie, błyskawice błyskały, i strasznie grzmiało. Było dosyć ciemno a my biegliśmy ile sił w łapach i co gorsza wydawało mi się że już powinniśmy być dawno w jaskini a my się ciągle oddalamy.
- Czy nie wydaje ci się że się bardziej oddalamy niż przybliżamy do jaskini? - Spytałam spokojnie.
< Drago?>

Od Wiery do Lily

-Eeee...-trochę skołował mnie widok wadery, ale chyba rozumiałam co ją trapi.
-No bo..- zaczęła nieśmiało.
-Chodzi o Ulf`a?
-Tak, ale skąd...
-To nie miejsce na takie rozmowy. Chodź do mojej jaskini.
Chwilę potem obydwie byłyśmy w środku.
-Więc skąd wiesz?
-Cała wataha huczy od plotek na temat nowej parki.-zamilkłam na chwilę -No więc w czym problem?
<Lily?>

Od Lily do Ulf’a i Wiery

Odsunęłam się od Ulf’a i zaczęłam iść w stronę lasu.
- Ej ! A ty gdzie ? – usłyszałam za sobą.
Nie odpowiedziałam tylko przyśpieszyłam.
- Lily ! – krzyknął Ulf i zaczął mnie gonić.
Ze śmiechem biegłam do lasu. Wiedziałam, że basior się zatrzymał.
- A co z nami ?!
- Muszę pomyśleć ! – odkrzyknęłam.
Pobiegłam prosto do jaskini Wiery. Droga minęła niespodziewanie szybko. Wilczyca stała przed jaskinią.
- Możemy pogadać ? Mam problem. – powiedziałam cicho.
< Wiera ? >

Od Kateli

Serce jest skarbem! Czaruje dla nas miłość . Ja i Kendal żyjemy w szczęściu . Postanowiłam mu o czymś powiedzieć . Poszłam do jaskini . Tam czekał na mnie Kendal z łąnią na obiad .
- Hej słonko! - Krzyknął
- Hej kochanie. Powiedziałam siadając na foteliku ;D
- Jak dzisiaj usmarzysz łanie? - Spytał
- Dzisiaj z ziołami . - Powiedziałam .
- To ide zebrać je .
- Nie ! Już mam zebrane.
- Aha . - Uśmiechnął się .
Poszłam do kuchenki i pokroiłam na blacie mięso łani , i je dałam na ogień . Potem gdy je usmażyłam przyprawiłam róznymi ziołami .
- Gotowe! - Powiedziałam .
< Kendal?

Tika urodziła!

http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2011/058/5/b/moonstone_posters_2_by_thechnohusky92-d3ajil9.jpg

Imię: Raina
Płeć: Wadera
Wiek: kilka godzin
Moce: Wizje , Moc latania i uzdrowiania
Opis:Miła , przyjacielska , pomoczna , dobroduszna , wyrszportowana , energiczna , dobra , spokojna , lubi się zabawić
Historia: Urodziła się w WS .
Rodzina: Matka Tika , Ojciec Zeke i brat .Flow
Partner/ka: za młoda
Lubi: Kwiaty , dobrą zabawę , przygodę
Nie lubi: Nudy
Marzy o: Wędrówce do Afryki
Opiekun:Kinma 


 
 Imię: Flow (Flo)
Płeć: Basior
Wiek: 5 miesięcy
Moce: Flow potrafi czytać w myślach. Jeżeli ma taką potrzebę może stworzyć portal, który przeniesie jego lub innego wilka w dowolne miejsce. Mimo iż Flow nie ma skrzydeł potrafi chodzić po chmurach.
Hierarchia: Młode
Opis: Flow jest bardzo uważny i czuły. Słynie z wiernośoci oraz lojalności. Potrafi zachować umiar. Jest tolerancyjny.
Historia: Urodził się w WS.
Partner: Na związek za młody, ale zauroczył się w pewnej waderce
Lubi: Zabawę, wadery, swoją siostrę
Nie lubi: Natrętnych basiorów, laluniowatych wader
Marzy o: Niebieskich migdalach...
Opiekun: Liar

piątek, 23 sierpnia 2013

Od Tiki cd Zeke


- Zeke! Ja rodzę ! - Krzyknełam
- CO !? TERA!? - Krzyknął przerażony i jednocześnie podekcytowany
Na szczęście była bliskO Wiera i zawołała pomoc .

~~ Dzień później ~~
Leżałam na łożu z dwoma szczeniakami.. Basiorkiem i Waderką . Wiedziałam jak dam na imię Waderce . Raina ... ..
Przyszedł Zeke .
< Zeke?>

500 post! Od Tiki CD Zeke

 Nasz 500 post! Oby tak dalej kochani. Zaskakujecie mnie i to pozytywnie.
 _______________________________________________________________________
Wilk zasłonił mi drogę .
- Tika... Chyba nic nie wyjdzie z naszego zwiążku .
- Ale Zeke.... Nie mówiłam ci o tym, przypadkiem?
- Ale co cym?
- O dzieciach ! - ( PISAŁAM O TYM XD )
- Jak to!?
< Zeke?>




Od Shadow`a do Meli


Lekko się uśmiechnąłem.
-Z miłą chęcią. –odpowiedziałem.
Szliśmy w ciszy. Nie chciałem nic mówić, bo mogłem palnąć coś głupiego. Myślałem tez o tym, że powinienem się zmienić. Przyrzekłem sobie wtedy, że już nie będę taki ponury i otworzę się na świat.
-Jesteśmy.-usłyszałem głos Meli.
Rozejrzałem się wokoło.
-Dużo się zmieniło odkąd ostatni raz tu byłem.
<Mela?>

Od Etiko CD Angel




- Przecież wiesz że zawszę ci pomogę . - Powiedziałem trzymając łanie .
- Ale Etiko! Mieliśmy na zmiane zajmować się Szczeniakami . - Powiedziała Angel.
- Nie martw się . Nasza córeczka ( sztarsza i poważniejsza XO ) zajmie się braciszkiem .
- Ale ! Jeżeli ktoś je zabije!?
- A po co ktoś miał by je zabijać?
- Nie wiem.. Ale zawsze ktoś taki się znajdzie! - Krzykneła .
- Dobra . Ty biegnij a ja polece z łanią .
- Dobra! - Krzykneła i zerwała się do biegu . Ja wyleciałem z łanią .
Zobaczyłam z powietrza że ktoś ciągnie jednego szczeniaka .
Był podobny do naszego synka . Lecz poleciałem szybko prosto do jaskini a wilk się rozpłynął . Czekałą tam na mnie Angel.
- ETIKO! Nie ma naszego synka!
- Jak to!?
< Angel ?>

Od Drago do Esperanzy

-To normalnie cud!-krzyknąłem-błoto mające lecznicze właściwości?Szkoda ze mój ojciec ,Wilk Dnia tego nie widzi-zawyłem
-To co robimy?-Esparanza miała nietęgą minę.
Zastanowiłem się przez chwile
-Weźmy to błoto-powiedziałem po chwili-dobrze mieć trochę zapasu tego błota.
<Esperanza?>

czwartek, 22 sierpnia 2013

Od Angel do Etiko

Rano obudziłam się obok Etiko. Czułam się miło i bezpiecznie , lecz czegoś mi brakowało. Powiedziałam mu do ucha ,,Dobranoc'' i poszłam nakarmić szczeniaki.Wszystkie podbiegły do mnie i wołały:
- Mama , jesteśmy głodni , mamo!... - I tak ciągle ,a ja poszłam coś upolować. Stanełam na gałąź i... jeleń uciekl , więc zaczełam go gonić gdy nagle , Etiko sfruną z góry , uderzył go w głowę i powiedział...

<Etiko?>

Od Clod'a ,,Miłość...''

Gdy poszedłem na polowanie zauważyłem Faantaasie.Podbiegłem i zawołałem:
- Hej! Czy poszłabyś dziś ze mną na plażę?

<Faantaasia?>

Od Kimi do Matt'a

Gdy nastał ranek od razu wstałam i poszłam na polowanie. Z oddali zauważyłam wilka. Nie znałam go dobrze , ale wiedziałam kto to. To był Matt.Próbował zapolować na sarnę. Starałam być bardzo cicha , ale na ziemi było dużo zeschłych liści. Jeden zły ruch i... Sarna uciekła! Matt popatrzył na mnie złym wzrokiem i powiedział...
<Matt?>

Od Meli ,,Tajemniczy wilk''

Gdy wyszłam z jaskini zauważyłam wilka. Był Czarny i nawet przystojny... Nie widział mnie , ale ja jego tak. Gdy tylko przestałam się na niego patrzeć , podeszłam i powiedziałam nieśmiało :
- Hej...
- Hejka , co u Ciebie Mela? - powiedział , a ja zdziwiłam się z ką on mnie za , lecz byłam taka zajęta rozmową , że zapomniałam , że jestem Deltą!
- Wszystko dobrze , a u Ciebie? A w ogóle jak ty masz na imię? - zapytałam
- Shadow i u mnie wszystko dobrze - powiedział wilk
- Czy poszedł byś ze mną na przykład nad rzekę?
<Shadow?>

Od Ulf'a CD Lily

"Przyjęła kwiaty ,uff"-Pomysłałem po czym wróciłem do rzeczywistości.
-To jak ,idziemy?-Zapytała Lily.
-Oszem...widzę ,że twoja łapa nabrała dawnej sprawności.-Uśmiechnąłem się szeroko dumny z siebie.
-Ach...o tak ,nawet nie zauważyłam jak szybko ból minął.
-No widzisz...
-Lubisz się ścigać?-spytała Lily
-Heh...to gdzie meta?-Zanim skończyłem zadawać pytanie ona już gnała przed siebie krzycząć w oddali-Skalny klif sześć metrów od brzegu!-Co miałem robić?! Pobiegłem za nią.W pewnym momencie wyrównaliśmy bieg gnając obok siebie.Nagle uderzyła nas ogromna fala.Przekoziołkowaliśmy oboje na piach.Kiedy się ocknąlem.Byliśmy na plaży ,ale w dziwnej pozycji.Ja leżałem na Lily ,która była nieprzytomna.Księżyc dawno rozświetlał noc.Starałem się ostrożnie od niej odsunąc aż nagle...
-Dokąd się wybierasz?-Tym razem to ja znalazłem się pod Lily ,a ona bezczelnie wpatrywała mi się swoimi pięknymi jak księżyc oczami.
-No wiesz...troszkę to dziwnie wyglądało...
-Ty mój cymbale...-"Mój cymbale" i w tym momencie nasze głowy zbliżyły się nieznacznie spotykając w połowie drogi.Czułem jak wokół nas tańczą różne uczucia pcząwszy od miłości do pożądania i nienawiści.Nikt by ich nie okiełznał...nie aż tylu...
<Lily?>

wtorek, 20 sierpnia 2013

Od Lily CD Ulf'a

Zaczęłam się denerwować. Uwielbiam chodzić na Północną Plażę, ale zawsze bywałam tam sama. Westchnęłam i skierowałam się w stronę wyjścia z jaskini. Słońce zaczynało zachodzić. Ruszyłam na plażę, trzęsąc się ze zdenerwowania.
- Cześć. – usłyszałam za plecami i podskoczyłam z wrażenia. – Nie chciałam Cię przestraszyć…
- Wiem. Cześć. – uśmiechnęłam się do Luny.
- Gdzie idziesz ? – zapytała, a później dodała. – Jesteś zdenerwowana.
- Emm… Tak… Idę… Na randkę, z Ulf’em. – powiedziałam powoli.
- Aha. – wilczyca uśmiechnęła się do mnie. – W takim razie powodzenia.
Pobiegła do lasu, zanim zdążyłam zareagować. Wywróciłam oczami i ruszyłam dalej. Po kilku minutach dotarłam na plażę. Zobaczyłam Ulf’a z bukietem kolorowych kwiatów. Podeszłam do niego powoli.
- To dla mnie ? – zapytałam cicho.
- Tak. – przeniósł na mnie wzrok i się uśmiechnął.
- To urocze. – stwierdziłam, odbierając kwiaty.
< Ulf ? >

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Od Wiery

Przypominam, ze do jutra ok. godz. 17 nie mam mozliwoci dzialania na blogu.  Pisze to, poniewaz codziennie dostaje kilka wiadomosci na temat watahy. Pisze to z komorki, bo juz nie wytrzymuje. Chyba mam prawo do kilku dni wyjazdu.                                                                                              Wiera

niedziela, 18 sierpnia 2013

Od Tiki

Szukając magicznego miejsca ... Do odpoczynku coś znalazłam . Była to mapa . Prowadziła przez góry i morze.... Pomyślałam że może kogoś zabiorę z sobą..
< Ktoś chętny? Najlepiej basior?>

środa, 14 sierpnia 2013

Od Sarah do Matt'a

- Nie wiem. Może się przejdziemy.? - spytałam.
- Dobrze. - odparł i ruszyliśmy przed siebie.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Opowiedziałam mu o przyczynie mojego odejścia. Zrozumiał to.
Z pozoru szorstki i silny, ale przy mnie miły i czuły. Pocieszał mnie i rozumiał. Czułam jakby ciepło w sercu.
Przystanęliśmy na niskim pagórku. Była noc. Położyłam się na grzbiecie i popatrzyłam w gwiazdy
- Czasami myślę jedna gwiazda to dusza zmarłego wilka. I że już niedługo zaświeci jeszcze jedna podpisana moim imieniem.
Matt położył się blisko mnie i powiedział...
<Matt.?>

wtorek, 13 sierpnia 2013

Od Zeke do Tiki

- No i poszła... - Mruknąłem
- Zeke. Idź za nią. Tylko bądź ostrożny. - Powiedziała nagle Wiera
Te słowa były dla mnie jak muzyka dla uszu... Od razu wzbiłem się 1800 m.n.p.m (czy jakoś tak xd) i po chwili powoli spadałem ku Tice, wzbijając się raz po raz do góry.
<Tika? Sory, że dopiero teraz xd>

Od Złote Runo : Złote miecze

-Dzięki Tika-powiedziałam przyjmując eliksir.
-Proszę-powiedziała i zniknęła.
-no dobra-powiedziałam-eliksir przemiany,żywiołu,miłości,życia,śmierci,skrzydeł,smocze jajo,czarna lilia,pióro feniksa..
I tak dalej wymieniałam po kolei wszystkie rzeczy które były w moim sklepie.Nagle błyskiem oka coś zobaczyłam,na gwiezdnym firnamencie leciało ku dołowi coś swietlistego. Zapominając o mojej pracy wyszłam z jaskini i ruszyłam w stronę miejsca gdzie spadło to coś swietliste. Wylądowałam na łące.Powoli krok po kroku przybliżałam się to powoli gasnącego czegoś gdy nagle....zobaczyłam metal.
Ale to nie taki zwykły metal. Miałę gęstość taką jak żaden inny ziemskiego pochodzenia.
Jakby coś we mnie strzeliło.Przypomniało mi się jak Eragon mówił mi o jasnostali,spadającej gwiezdzie z której zrobione były najlepsze miecze które nigdy się nie tępiły a na dowód pokazał nam Brisingra który był cały niebieski i nigdy ale to nigdy się nie tępił.



Nagle wpadłam na pomysł.Szybko wzięłam jasnostali i zaniosłam to to swojej jaskini gdzie całą noc robiłam miecze.Nad ranem moja praca dobiegła końca.



Przede mną leżało 9 mieczy.Każdy o innej barwie.
-Różowy nazwałam Dag czyli dzień
-czerwony nazwałam blödh czyli krew,
-pomarańczowy będzie nosił miano ilumëo nazwę prawdy,
-żółty nazwałam Istalri czyli płomień,
-zielony nbazwałam na cześć jednego elfa-Támerlein czyli "ten ktory obdarza snem wiecznym"
-niebieski nazwałam Adurna czyli woda
-fioletowy będzie nosił miano Bjart czyli lśniący
-granatowy to weohnata czyli woda.
-czarny ma na imię slytha czyli sen
Wzięłam wszystkie dziewięć mieczy i schowałam u siebie w krypcie by czekały na swoich wojowników.

Wróciłam

Przepraszam, że tak z opóźnieniem, ale wróciłam już dwa dni temu. Nie miałam czasu by napisać tego posta.

Luna

piątek, 9 sierpnia 2013

Informacja!

Dziś o około godz. 16 wyjeżdżam. Nad jezioro. Na cały weekend. Opowiadania możecie pisać i wysyłać i na howrse ( tynka222 ). Ale dodam je albo w niedziele , albo w poniedziałek ( nie wiem dokładnie , kiedy wracam ) . No tak więc szykujcie nowe opowiadania. ;) Lubię mieć zawaloną skrzynkę xD
Luna

Od Tiki ,,Nowa znajomość''

Szłam po innych terenach . Niby tam żyły dinusie . Nagle coś ryknęło.




To był Smilodon ( Tygrys Szalożebny). Krążył wokół mnie . A wiadomo że smilodony są większę od wilków.



Były największymi kotami w prehistorii .
No ale przecież! Zapomniałam że ja kiedyś się zmieniłam w Smilodona . ( Opowiadanie :  Tika ,,Nowa Moc CD ) .
- Witaj . - Powiedziałam.
- Witaj . - Odpowiedział Smilodon .
- Jestem Tika a ty?
- Ja jestem Kira.- Powiedziała tygrysica .
- Pasuje ci . Kira - Kły . - Powiedziałam . No i tak zaczęła się nasza znajomość...

Od Tiki

Moja wyobraźnia była ... hmm duża . Dinozaury nie dinozaury...
Ech...
Nagle zauważyłam jakiegoś wilka na śniegu .



Nagle ktoś za mną się pojawił . Były to znane mi wilki...

< Luna , Wiera , Shadow?>

Od Etiko CD Luny

- Hej .
- Hej ...
- Wiesz co mi się śniło? - Zerwała się Luna .
- Co? - Spytałem .
- O dinozaurach . Wiesz to było ... - Przerwałem wilczycy -
- Fajne? Wzruszające? Ekscytujące?
- Tak . Skąd to wiesz? - Spytała
- Też ni to się śniło .
- Ta? Naprawdę?
- Tak . - Powiedziałem.
- No to powiedź trzy gatunki dinozaurów które tam były .
- No więc zaatakowały nas Rexy , zawołałaś Cylofyzy i ja Diplodoki i inne ...
< Luna?>

( Odpowiem najprędzej w pon.
Luna )

czwartek, 8 sierpnia 2013

Od Luny CD Etiko ( inna historia )

- Miałam piękny sen, były w nim dinozaury , o których dokształcałam się całe moje życie, od dzieciństwa się nimi fascynowałam. - Opowiedziałam Etiko, gdy wyszłam z jaskini.
- Bardzo bujna wyobraźnia - zakpił w myślach - Ta , super... Powiedział obojętnie.
Machnęłam łapą na Etiko i odeszłam chcąc być samotna. Doszłam na dziwne miejsce , którego nie było na terenach watahy, pewnie wyszłam zza jej właśnie terenów. Chciałam szybko zawrócić, ale gdy odwróciłam głowę zobaczyłam pięknego zwierza, który potwierdzał mój sen. Chciałam skakać z radości, ale zwierz był agresywny. Zaczęłam płakać. Od razu się zmiłował i podszedł do mnie.
- Rozumiem mowę wilków. Witaj Luna... Przez ponad 70 milionów lat czekałem na ciebie...
- Zaraz , zaraz. Znasz moje imię? - Odskoczyłam odruchowo.
[...] Kiedy nasza rozmowa dobiegła końca przedstawił mi się jako Arco. Zaprzyjaźniłam się z nim i przedstawił go wszystkim z watahy, kiedy już wróciliśmy.

Nowość - towarzysze!

Zaglądaliście na nową zakładkę? Na zakładkę towarzysze? Mam nadzieję, że podoba wam się pomysł. W imieniu całego zarządu zapraszam do obejrzenia!

                                  Luna

Od Luny CD Etiko

Gdy wszystkie zauropody i mniej liczebne dinozaury walczyły z rex'ami przypomniałam sobie o latach nauki o paleontologi, całe te lata miałam złączone w jednej chwili. Przyglądałam się im jak jastrząb. Wszytko było, takie piękne. Ponad 80 milionów przed naszą erą przechodzi to teraźniejszości. Na poliku spływała mi łza szczęścia. nie wytarłam jej. Gdy jeden z Deinonychów miał oderwać kończynę górną jednego z naszych wrogów... Obudziłam się. Wszystko znikło. Było ciemno, ponieważ spałam w swojej jaskini. Kiedy wyszłam, miałam poczucie, że kręci mi się w głowię. Na swojej drodze spotkałam Etiko.

< Etiko? >

Od Etiko CD Luny

- Ale one nie dadzą rade sami... - Powiedziałem. Dziwnie ,, pisknełem" I za małymi dinusiami pobiegły Wielkie dinozaury różnych ras. (Diplodoki w tym).
 
Największy z nich-
http://dinoidakos.w.interia.pl/zauropody/argentin.jpg
Był rasy ,, Argentin" .
- To ty też znasz język gadów?
- Tak . Uczyłem się jego . - Powiedziałem .
- Teraz na pewno ich pokonamy!
< Luna?>

Od Luny CD Etiko

- Nie próbujmy. Jeśli faktycznie jesteśmy w 'krainie dinozaurów' to mam przyjaciół do pomocy.
- Kim oni są? - Zapytał
Przygotowałam gardło i zagwizdałam. Po kilku sekundach przybiegło do nas stado... Stado Celofyzów ! :3


Z jednym,największym, który biegł na czele porozumiewałam się za pomocą ich języka. Celofyzy to małe,zwinne i w grupie potężne drapieżniki Triasu ( Trias, Jura, Kreda ) . Kiwnęłam głową, a one zaczęły otaczać i atakować rex'y. Były od nich dużo szybsze, przez ich w środku puste kości.

< Etiko? >

Od Etiko CD Luny

- No ale ... nwm . Może jakiś wypadek był w laboratorium i tak wynikło?
- No dobra . Ale teraz zajmijmy się nimi .
- Mam pomysł .
- Jaki?
- Idzie burza tak? - Spytałem patrząc na niebo.
- Tak. - Powiedziała . - A co?
- Jeżeli zmusimy dinozaury by zniszczyły drzewa to wtedy piorun uderzy w największy punkt tutaj rozumiesz? - Spytałem
- Tak . Ale jak mamy to zrobić?
- Nakłońmy je krwią .
- Co ty chcesz zrobić!? - Wyrwała Luna
- Jeżeli przebije się w łapę będzie cieknąć krew . A potem od trząsę się o drzewa i zaamuje krew .
- Myślisz ze to wypali?
< Luna?>

Od Luny CD Etiko

- To jest zbrodnia przeciw nauce! Chyba, że metoda Jurassic Park'u się sprawdziła. No ale na kościach? Zero logiki i sensu. Tego się nie da wytłumaczyć. Te t- rex'y mogą być głodne,ale nie muszą. Często zabijają dla przyjemności, samic lub...
- Co lub? - Szepnął zdenerwowany Etiko.
- Lub o teren...
Etiko prawie zemdlał ze strachu, ale pamiętał, że nie mógł się ruszać.
- Nawet gdybyśmy mieli ich wykarmić 5 watah im by nie starczyło.

< Etiko? >

Od Etiko CD Luny

- No ok ... - Szepnąłem . Nagle za drzewami pojawiły się inne ,,dinusie"
Jako pierwszy wyszedł Drugi Rex


Popatrzałem na Lunę .
- Chyba są głodne . - powiedziałem .
- A jak myślisz? - Spytała
- Przecież nie jadły od miliona lat....
- Wiem . - Powiedziała.
- To co robimy?
- Nie wiem... hmmm ...
< Luna?>

Od Luny CD Etiko

- Zdeptał zająca, bo brykał jak szalony. Tak, owszem słyszy - szepnęłam. - T- rex jest dwukrotnie szybszy od wilków. Jeśli uciekniesz, zginiesz. Bardziej się na tym znam. A teraz przestań błaznować, bo przez ciebie możemy stracić życie!

< Etiko? >

Od Etiko CD Luny

- Ale wiesz że on widzi i słyszy nas? - Spytałem . Zobaczyłem jak zdeptał zająca :/ . Potem ryknął wprost na nas .
 - LEPIEJ UCIEKAJMY! - Wzniosłem się w powietrze . Na moje nieszczęście oberwałem ogonem tego gada XD . Upadłem obok Luny .

 < Luna?xd >

Od Luny CD Etiko

Nie słuchając się Etiko spojrzałam za siebie.
- Żywe kości? - Zaśmiałam się, a 'kości' instynktownie zachowywały się jak tyranozaur.
Etiko cofnął się z lękiem.
- Nie bój się. Stój w miejscu nieruchomo. Jest ślepy. Nie widzi nas jeśli się nie ruszamy. Jeśli potrafisz, nie oddychaj. ( xD )
Rex kiwnął głową na prawy bok.
< Etiko ? >

Od Etiko

Szedłem z Luną przez las . Rozmawialiśmy o watasze... ( Głównie o naszej ukochanej Wierze)

- Chyba już zawracajmy . - Powiedziała Luna.
- Ale gdzie jesteśmy? - Rozglądaliśmy się .
Nagle coś ryknęło . Pomału zerknąłem kontem oka za plecy.

( Zdjęcie wykonane własnoręcznie przez Etiko - Kinma na howrse. Don't copy! )

- Lepiej nie patrz za siebie . - Powiedziałem po czym ....

< Luna?>

środa, 7 sierpnia 2013

Ważna informacja!

Dzisiaj, wlasciwie to jutro o 3- wyjezdzam na oboz. W zwiazku z tym nie bede mogla dodawac waszych opowiadan. Wszystkie sprawy zwiazane z wataha wysylajcie do Luny, ktora na czas mojego wyjazdu jest Alfa. Wracam dopiero 20.  Odpoczniecie sobie ode mnie.  Wybaczcie za brak polskich znakow. Pisze z komorki. Bede za wami tesknic, a i nie rozrabiajcie.                                                                                                                                                                 Wiera

Od Ulf'a do Lily

-To nie tylko moja zasługa ,że teren watahy nie zmienił się w saharę ,a za leczenie łapy nie musisz dziękować.To była dla mnie sama przyjemność.-Odwzajemniłem uśmiech.-I czy ty...
-Co takiego?-Spoważniała na chwilę.
-Czy chciałabyyś się....nie żebym nalegał...-Poczułem na swojej twarzy takie wypieki jakby ktoś rozlał tam wrzątek.Natomiast moja łapa beznamiętnie kręciła łapą niezrozumiałe znaki.
-Oczywiście ,żę się z tobą umówię cymbale!-W tym momencie nie wiedziałem czy się śmiać ,czy bać.Lily z jednej strony wyglądała na zadowoloną z drugiej złą ,a z jeszcze innej poirytowana moją nieporadnością ,ale właśnie w takich sytuacjach wydawała się dla mnie o wiele ,wiele bliższą osobą.Jej charakter rozpalał we mnie dużo emocji ,które ciężko mi było okiełznać.
-Nie ,nie...ja tylko.Ach!Może być Północna Plaża?Przed zachodem słońca?-Wiedziałem ,że spodoba jej się to miejsce bo często tam ją widywałem.
-Hmmm...dobrze ,tylko się nie spóźnij i...
-Słucham?
-Jesteś słodki kiedy się tak rumienisz. ,wiesz?-Odwróciła się natychmiast i zniknęla w głębi jaskini ,a ja ruszyłem do swojej."Słodki" ,ja?Całą noc nie mogłem zasnąć przez to jedno słowo...
<To jak Lily?Co dalej?>

wtorek, 6 sierpnia 2013

Od Tiki CD Zeke

Wymieniłam się wzrokiem z Wierą a ona zemną , Odsuneła wzrok odemnie i staneła obok Zeke a ja zaczełąm wyprawę .
< Wiera, Zeke?>

Od Esperazny do Drago

I poszliśmy do Runo. Szłam ciągle utykając co gorsza na wszystkie łapy.
- Czemu ja czasem a nawet często mam pecha?- Powiedziałam smutno.
Nagle znowu coś się stało wdepnęłam do jakiegoś wstrętnego błota.
- Fujjjj!!! - Krzyknęłam i cud normalnie się stał! Łapy przestały mnie boleć i rany i poparzenia zaczęły znikać...
<Drago?>

Od Drago Do Esperanzy





-Fajne imiona-powiedziałem-ale tych węgli do ci nie zazdroszczę-spojrzałem na jej łapy-chodzmy je zabandażować.
-Gdzie?-spytała
Zastanowiłem się przez chwile.
-To Złotego Runo-powiedziałem-to zaprzyjazniona szamanka.Z pewnością pomoże
I poszliśmy.
<Esperanza?>

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Od Esperanzy do Drago

Pomyślałam chwilę:
- Chyba Casiti ( Kasiti ) bo to pierwsze imie które przychodzi mi do głowy. A drugie to może Katy (Kejti) Jak myślisz?- Popatrzyłam na niego i przypadkiem weszłam w rozżarzone węgle.
- Auuuuuu!!! - Zawyłam z bólu i na koncach poluszkóch do konca- Co te węgle tu robia?!
< Drago?>



Od Lily do Ulf’a

- Opowiem Ci po drodze. – powiedziałam, uśmiechając się pogodnie.
- Niech będzie. – powiedział, odwzajemniając uśmiech.
Ruszyłam szybko w stronę gór. Szliśmy w kompletnej ciszy. Jedyne co słyszałam to świergot ptaków, które wróciły na nasz teren. Rozglądałam się obserwując soczyście zieloną trawę i naszą nową rzekę, która zaczynała być przejrzysta. Po godzinie dotarliśmy na miejsce.
- Wiera ! Wiera ! – krzyczałam.
Wilczyca pojawiła się szybko zeskakując ze skalnej półki.
- Tak długo was nie było. Zaczynałam się martwić. – powiedziałam stając naprzeciwko mnie.
- Udało nam się. – powiedział Ulf.
- Cieszę się. – uśmiechnęła się. – A teraz opowiadajcie jak to zrobiliście.
- Dzięki jakimś duszkom Ulf’a wogule się nie rozpraszałam. Zamroziłam pół strumyka. Strasznie ciężko było go utrzymać, bo wody było coraz więcej. Ulf w tym czasie zajął się korytem rzeki. To tak długo trwało, chyba ze trzy dni, a ja miałam coraz mniej siły. Bałam się, że woda się wyleje. Ulf był w jakimś transie. Nie zwracał na nic uwagi, a ja nie mogłam się skupić, bo myślałam o… Umm… Nie ważne. Wracajmy już, padam z nóg. – skończyłam szybko. Czy ja muszę tyle gadać ?
- Tak, wracajmy. – stwierdziła. A później dodała głośniej. – Idziemy !
Cała wataha wyłoniła się zza skałek. Wiera spojrzała na mnie znacząco. Czy ona wie, co prawie powiedziałam ? Ruszyliśmy wszyscy do naszych jaskiń. Kilka osób pogratulowało mi, albo Ulf’owi. Basior odprowadził mnie do mojej jaskini.
- Ulf, dzięki, że pomogłeś mi sprowadzić wodę. Muszę też podziękować za leczenie łapy. – powiedziałam i się uśmiechnęłam.
< Ulf ? >



Od Drago: Łapacz snów cz.14

Lena-jesteś złotą rybką i widzisz trzech facetów.Podpływasz do nich i mówisz że spełnisz każdemu bo jedno życzenie. Pierwszy się nachyla i mówi że chce iść do domu.Po chwili znika.Drugi mówi że bardzo chce być na plazy tam gdzie są bikini i toples.Po chwili się tam znajduje.W koncu został ostatni facet.Pochyla się nad tobą i mówi:
-A ja chcę kiełbasę i tamtych dwóch z powrotem.
Tamci i kiełbaska się pojawiają potem znów kłótnia a ty odplywasz.

Ulf-jesteś na plutonie i oglądasz się w wodzie.Nagle ku twojemu zdumieniu wyrastają ci czułki na głowie,masz całe czarne oczy i robisz się zielony.Jesteś kosmitą! (nie gniewaj się ale twoje imię kojarzy mi sie z ufoludkiem)

Sarach-Hejea heja ho To zielone ludki.Heja heja ho co piją dużo wódki heja heja ho zawsze figle w głowach.Heja heja ho a w beczkach zimny browar(piosenka: Diament "Zielone Ludki" Posłuchaj)


Elyenne-siedzisz,myślisz,pisesz....dziewczyno o czym ty śnisz?...O nie....UWAGA!PIRACI!!!!! Wiać komu zycie miłe!!!! Uciekaj!!!!A nie...To tylko piratka wpływa do portu....Czy ty w ogóle masz ciekawe sny?

Od Ulf'a do Lily

-Zaczynamy.-Mimo mojego stwierdzenia staliśmy bez ruchu obok siebie ,ramię w ramię jak starzy przyjaciele ,a znaliśmy się dopiero parę tygodni...
-To jest bardzo stare źródło...-Przerwałem milczenie jednocześnie przywołując wszystkie swoje zaklęte duchy.
-Źródło jak źródło ,nic wielkiego...Ulf?-Patrząc na mnie szeroko otworzyła oczy.
-Co?-Spytałem zaniepokojony.
-Te białe "cośki" co latyają dookoła ciebie?-Odsunęła się o krok.
-Przecież wiesz ,że zaklinam dusze.Kiedy upoluję jakąs zwierzynę proponuję jej duszy układ.Pomóc mi lub odejść na "Wiecznie Zielone Pastwiska".-Wyjaśniłem krok po kroku.
-A w czym mają one nam pomóc?-Wskazała łapą na zjawy kłębiące się wokół mojego ciała.
-Utworzą barierę dzięki czemu nic nas nie rozproszy.
-No...dobrze zaczynajmy.-Posłałem duchy wzdłuż lini brzegowej i rozkazałem utworzyć tarczę ,która wyglądała jak mgła.
-To było niesamowite ,wiesz o tym?!-Przyznała Lily.
-Wiem ,ale nie zwlekajmy.-Zacząlem przyjmować pozycję do mentalnego wysiłku ,lecz nagle odezwała się wilczyca.
-Zanm zaczniemy chcę ci coś powiedzieć.Niezależnie od tego co się stanie to wiedz ,że miło było ciebie poznać.-Na koniec dostałem kuksańca i zaśmialiśmy się razem.
-Ha ha ha...Dla mnie to też jest sama przyjemność znać tak niezwykłą wilczycę jak ty.-Szturchnąłem ją lekko barkiem i uśmiechnąlem się.
-Dobrze ,zaczynajmy już bo Wiera z pewnością się niecierpliwi.
Godziny nie miały znaczenia ,wszystko rozmyło się w mgłę tylko kszałt Lily pozostał taki jaki był.Jej sierść lśniła niczym księżyc ,ogon jak śnieżny puch.Przez te rozterki mało co nie utraciłem kontroli aż w oddali usłyszałem swoje imię.
-Ulf ,Ulf!-Lily stała nade mną z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
-Udało się?-Zapytałem powoli wstając.
-Nic nie pamiętasz?-Zapytała ze zdziwieniem.Wokół było pełno mokrej ziemi.Lily miała zmierzwioną sierść tak samo jak ja ,a moję miśnie bolały jak diabli.
-Nie...ile byłem w transie?-Spytałem cichutko.
-Dłużej niż mówiłeś na plaży ,ale ty naprawdę nie wiesz co się stało?-Rozejrzałem się dookoła.Trawa w miejscu gdzie stałem była soczyście zielona i miękka jak wcześniej ,tylko tu ,ale krajobraz wyglądał gorzej.Las ,który wcześniej otaczał źródło znikł ,a woda była brunatna ,ale płynęla nowym korytem.
-Co się stało?!Opowiadaj!
<Lily ,co się stało?>

Od Drago do Esperanzy

Uśmiechnąłem się do Esperanzy po wiedziałem co jej po głowie chodzi.
- Ile chcesz szczeniaków?-spytałem uśmiechnięty
- Nie wiem a ty?-odparła
- 4-spojrzałem na nią-dwóch chłopców i dwie dziewczynki
- Cały ty-mrugnęła
- Ja imiona dla chłopców a ty imiona dla dziewczyn?-spytałem
- Jasne-odparła
Przez chwile pomyślałem
- O już mam-powiedziałem-Eridor na cześć mojego zmarłego przyjaciela i ilian, bo to znaczy szczęście.
- Oryginalny jesteś-mrugnęła
Spojrzałem na nią
-A dla dziewczynek?
<Esperanza?>

Wataha Wolf Squad

Wataha Wolf Squad
WS