Przechadzałam się właśnie po terenach watahy gdy usłyszałam śpiew dobiegający ze Ścieżki Miłości. Pobiegłam w tamtą stronę i ujrzałam wilczycę,która śpiewała piosenkę. Trzeba przyznać,że śpiewała ponad przeciętnie. Cierpliwie czekałam aż przestanie śpiewać. Nie chciałam jej przerywać. Gdy usłyszałam,że chciała od nowa śpiewać piosenkę podeszłam do niej.
-Cześć,jestem Wiera.-przedstawiłam się-A ty?
-Luna.-odpowiedziała wilczyca.
-Ładnie śpiewasz.
-Ty to słyszałaś?
-Tak,uważam,że to był popis godny mistrza.
-Naprawdę?
-Tak,a co taka wilczyca z talentem tutaj robi?
-Porzucono mnie i los się do mnie uśmiechnął,bo przywiało mnie do Europy.
-Należysz do jakiejś watahy?
-Nie.
-A chciałabyś dołączyć do mojej? Zwie się Wolf Squad.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz