Gdy byłam szczeniakiem matka porzuciła mnie w lesie. Wędrowałam wtedy po lesie szukając czegoś do jedzenia łapałam różne małe myszy i jakieś drobne stwożenia, nie umiałam wtedy jeszcze polować. Pewnego dnia gdy szukałam czegoś do jedzenia napotkałam starszego wilka - Co tu robisz - Zapytał - Szukam pożywienia - odparłam -Nie jesteś z rodziną? - Dopytywał dalej Opowiedziłam mu o tym jak mnie zostawiła, po dłuższej rozmowie dowiedziałam się że jest to były dowódca sekty zabójców. -Zaopiekuję się tobą i wyszkole cię na najlepszego wilka jeśli mi coś obiecasz, że będziesz mnie słuchać , opiekować się mną i zostaniesz ze mną gdy będe umierał - dał mi propozycję Zgodziłam się . Szkolił mnie przede wszystkim w czarach i zabijaniu, szkolenie mineło bardzo szybko po śmierci mistrza. Zainteresowała się mną sekta zabójców ,musiałam ucieać i zabijać niewinne wilki, gdy pewnego dnia spotkała przemiłą samice była to Wiera opowiedziałam jej moją historię a ona przyjeła mnie do watahy od tamtej pory nie muszę uciekać i czuję się bezpieczna. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz