niedziela, 31 marca 2013

Od Luny i Kła

Było słoneczne bezchmurne południe. Leżałam na łące czekając na zwierzynę. Kiedy przyszedł do mnie Kieł.
- Cześć - Powiedziałam
- Hej , co robisz tutaj sama?
- Czekam na zwierzynę.
- Pewnie przy jeziorze w środku lasu jakaś jest. Często przychodzą tam stada.
- Mówisz? W takim razie chodźmy tam.
Po tych słowach wstałam i ruszyłam w stronę jeziora a Kieł za mną. Lekko przyśpieszyłam.
-Gdzie ci tak śpieszno? - Zapytał i przyśpieszył.
Wtedy ja zaczęłam biec z całych sił , a Kieł przeteleportował się przede mnie. Stałam się niewidzialna.
-To nie fair! - Krzyknął i zatrzymał się przy drzewie nasłuchując.
Stałam się widzialna , Kieł rzucił się na mnie i przygniótł do ziemi.
- Już mi nie uciekniesz - Powiedział przez śmiech.
- Osz ty ! - Zaśmiałam się i przeturlałam się razem z nim do wody. Kieł wypłynął i ochlapał mnie.
-Teraz poznasz mój gniew ! - Zażartował .
Znów stałam się niewidzialna . Basior zaczął się oglądać na wszystkie strony . Stanęłam za nim , stałam się widzialna i przestraszyłam go.
-Bu!
Wpadł odruchowo do wody,ale po chwili się wynurzył się i chlapał z całej siły.
- Ciii! Coś tam jest.
- Gdzie - Uspokoił się.
- Tam ! - Wskazałam łapą - To sarna !
- Zgłodniałaś?
-Ta... - Powiedziałam , kiedy było słychać głośne burczenie mojego brzucha.
-No to chodź. Zapolujemy. - Wyszedł z wody
Skradałam się do sarny , a Kieł skradał się w przeciwnym kierunku . Stałam się niewidzialna , by sarna mnie nie zauważyła.
Kieł zamknął na chwile oczy po czym je otworzył .
-Jak zaatakujesz sarna pobiegnie w lewo. - Zaszeptał
- To idź tam. - Od szeptałam mu.
Przeteleportował się w skazane miejsce . Gdy byłam blisko uwidzialniłam się i zaatakowałam sarnę . Kieł wgryzł się w tchawicę a ja szarpałam nogę. Szarpał aż wyrwał tchawicę , sarna umarła. Kieł usiadł tylko przy sarnie i obserwował czy nikt nie idzie , zatem ja jadłam mięso z uda sarny.
-Nie masz ochoty ? - Powiedziałam
- Panie zawsze mają pierwszeństwo - Uśmiechnął się.
- Jakiś ty miły - Zarumieniłam się .
Puścił mi oczko.
- Jestem miły tylko dla wyjątkowych osób.
Polizałam go po poliku.
- Za takie coś można by było oddać wszystkie skarby świata. - Uśmiechnął się do mnie.
Cicho chichotałam pod nosem . Kieł patrzył mi w oczy.
- Em , no a więc nie chcesz jeść ? Ja już skończyłam.
-A tak... racja.
Podszedł do sarny. Kiedy skończył jeść odwrócił się w moim kierunku .
- Co chciała byś teraz robić?
-Może przejdziemy się na zachodnią plaże?
-Z tobą pójdę nawet i na koniec świata
- No więc chodźmy - Uśmiechnęłam się .
Odwzajemnił uśmiech i poszedł na plaże a ja za nim. Kieł usiadł na brzegu a ja obok niego . Wsłuchiwałam się w szum fal i podziwiałam piękny zachód słońca.
-Pięknie tutaj.
-Tak , masz rację - Położyłam głowę na ramieniu basiora. Uśmiechnął się .
-Luna... Jesteś najwspanialszą wilczycą na świecie.
- A ty najwspanialszym wilkiem ...
-Ja... Czy ty... Wiesz,bo.. - Jąkał się.
-Tak?
- Weź się w garść - Myślał i kopał łapą dziurę , w której napisał : - Czy chciałabyś być moją partnerką ?
-Kieł... Oczywiście! 
 
 

Kieł zostaje Samcem Beta! Gratulacje!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wataha Wolf Squad

Wataha Wolf Squad
WS