Siedziałam w jaskini odpoczywając . Po czasie wyszłam by rozprostować
kości i zobaczyłam Wierę leżącą na polanie . Oglądając resztki śniegu i
kwitnącą wiosnę podeszłam do wilczycy.
-Cześć - Przywitałam się , po czym wadera wstała i patrzyła w niebo.
-Jakie masz na dzisiaj plany ? - Zapytała
- Dziś odpoczywam - Powiedziałam i ruszyłam w stronę Północnego Morza.
Wiera popatrzyła na mnie i z zastanowieniem ruszyła za mną . Kiedy byłam na miejscu wdrapałam się na jedną z skał.
-Piękne- Wsłuchałam się w szum morza
Wiera usiadła przy skale.
-Masz racje - odpowiedziała - Można by było tu siedzieć do końca życia.
Zeszłam ze skały i zanurzyłam się w morzy , po chili wypłynęłam na brzeg ,
położyłam się na brzeg i wytarzałam się w piasku . Po czym wstałam
otrzepując się i chlapiąc przy tym moją towarzyszkę wodą i piaskiem.
Wadera skrzywiła się widząc piasek na swojej sierści , popatrzyła na
mnie po czym rzuciła się na mnie i obie turlałyśmy się do wody. Szybko wypłynęłam i wyciągnęłam Wierę.
-Głodna jestem - Narzekałam i wyłowiłam łapą rybę - Ciekawe czy mi posmakuje
- Spróbuj to się dowiesz - Powiedziała Wiera
Zjadłam rybę i zrobiłam kwaśną minę . Nagle zauważyłam coś dziwnego w piasku. Wiera usiadła obok mnie
-Na co tak patrzysz - zapytała , podeszłam do tego i wyciągnęłam
-To jest...-Powiedziałam z nadzieją - Najzwyklejszy list - mniej emocjonalnie
-Eh... Nie tego się spodziewałam - Powiedziała Wiera kładąc się
-Ja też - powiedziałam czytają list
-Nie czyta się cudzych listów .
-A skąd wiesz , ze do kogoś należy?
-No w sumie racja. Czytaj na głos jeśli łaska.
- Nie umiem , tu są obrazki a raczej mapa.
Wtedy Wiera gwałtownie wstała i wyrwała mi list z łap. Wilczyca potwierdziła , że to jest mapa
-Umiesz takie coś czytać - Zapytała
- Średnio mi to wychodzi
-To jakoś we dwie sobie poradzimy.
-Emm... Dobra według mnie najpierw trzeba iść na północ nad jezioro? Nie
albo nad wodospad... Co o tym sądzisz?- Wiera przekręcała mapą.
-Mapę się trzyma tak - pokazałam jej jak trzymać - Jezioro , według mnie jezioro.
Wiera milczała , ale pomyślała " no racja teraz wszystko łatwiejsze ". Ruszyłam w drogę a Wiera nadążyła za mną.
- Dobra jezioro , co dalej ? Pokarz ta mapę. - Wiera podała mi mapę
- Tutaj jest jakiś malutki x. Mniejszy od tego na wyspie.
-Trzeba kopać .
- Kiedy ja nie lubię brudnej roboty.
-Od dzisiaj lubisz
-Nawet nie wiemy po co mamy to robić. - Wiera skrzywiła się
-Ja wiem , że chce przeżyć przygodę , a to niepowtarzalna szansa
-Ty i te twoje zachcianki... Nie możesz mieć takie jak każdy wilk? - Przewróciła oczyma
-Jestem wilkiem , który kocha przygody . Nic nie poradzisz.
-Właśnie widzę. Oj dola,biedna dola ma.
Zaczęłyśmy kopać , co prawda Wiera niechętnie.
-Szybko , szybko , szkoda czasu! - Pośpieszałam
( Wiera pomyślała " och losie,za co?! Tylko prymitywne istoty kopią " )
-Masz już coś? - Zapytałam
-Nie i coraz mniej mi się to podoba.
- Nie poddawaj się !
-Oby było warto tak brudzić futro!
- Dla przygody? Warto.
Wiera coś zauważyła
-Luna! Patrz! - Wiera krzyknęła i zaczęła kopacz szybciej . Pobiegłam do niej.
Wiera szarpała się z tym czymś w końcu, wypadło z dziury , podbiegła do rzeczy .
-Że co?!!! Czy to mają być żarty? Ukryta kamera??? Powiedz,że wzrok mnie myli.
Śmiałam się
-Taplałyśmy się w błocie po jakąś zabawkę?!- usiadła zła
-Ta ją otwórz mądralo.
Podeszła bliżej i rozszarpała misia
-Wata,wata i jeszcze raz wata. To koniec tej twojej przygody.
Rozpłakałam się
-Miśka ci szkoda?
***
Czy to już koniec przygody?
Czy lunie naprawdę szkoda miśka?
A może to klucz do sekretu?
O tym w następnej części
Ciąg Dalszy Nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz