Gdy
wyszłam jak zwykle na wieczorne polowanie było już ciemno . Wyszłam z jaskini i poszłam w głąb lasu. Nagle coś zawyło co oznaczało ,, Jestem w
pobliżu'' ,a więc odsunęłam się o kilka kroków. Nagle głos powiedział
- Weszłaś na mój liść ! - Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to było śmieszne ! Co prawda weszłam na liść , ale nie wiedziałam , że to jest jego liść ... Położyłam liść na kamieniu i powiedziałam : - A weź go sobie ... - I odeszłam. - Zaczekaj ! - Zawołał głos - O co ci chodzi ?! - Zapytałam zdumiona - Chcę krwi ! - Powiedział , a ja pomyślałam , że to zły sen. Wilk wyłonił się z czarnego dymu . Był cały czarno - brązowy . Nigdy nie widziałam tak strasznego wilka! I pobiegłam czym prędzej do watahy ( ponieważ było to dobre rozwiązanie w końcu jestem goniącą więc bardzo szybko biegam ) - I tak złapię ciebie i całą twoją watahę ! - Krzyknął głos i uciekł , a ja poszłam prosto do Luny i Wiery . . . . -To nie jest powód na panikowanie - Powiedziała stanowczo Wiera - Kimi musisz powiedzieć wszystkim żeby nie panikowali ! - Powiedziała Wiera i poszła pomyśleć co dalej - Jak ja mam powiedzieć , żeby nie panikowali skoro ja panikuję ! - pomyślałam , wzięłam głęboki oddech i ruszyłam ogłosić, że nie ma powodu do paniki ... C.D.N |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz