Biegałam spokojnie po lesie, myśląc co, by tu zrobić. W końcu upolowałam
sobie zająca i leżąc zaczęłam go zjadać. Nagle wyskoczył na mnie jakiś
wilk, warcząc groźnie.
- Jakiś problem? - zapytałam, przybierając pozę do ataku.
- Tak.
Rzucił się na mnie. Prawie go pokonałam kiedy unieruchomił mnie czarem
paraliżującym. Gdy miał mnie ugryźć, coś go odepchnęło. Zobaczyłam, że
stoi nad nim jakiś wilk. Gdy tamten wilku uciekł, zapytałam
nieznajomego.
- Kim jesteś? - a po chwili dodałam. - Dzięki za tamto, poradziłabym sobie gdyby nie tamten czar...
- Spoko. Jestem Matt. - powiedział podając łapę.
- Shervana. - uścisnęłam jego łapę.
- Właściwie to chyba Cię widziałem kiedyś. Chciałabyś się przejść?
- Tak. - odpowiedziałam z uśmiechem.
Wtedy zaprowadził mnie do...
<Matt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz