Jedyne co usłyszałam to szum ciszy w moich uszach. Lekko szturchnęłam Sali , a ona przytoczyła się na Nefryta. Bez skutku. Złapałam w pysk oby dwa maluchy i zaniosłam nad wodospad. Niemal kropla wody dotknęła ich nóg i zbudziła ze '100-letniego' snu. Nieświadomie wpadli do wody i zaczęli wierzgać na wszystkie strony. Pokiwałam głową przecząco.
- Ach.. Nie mądre dzieci.
Wszystkie krople wody , które miały mnie zmoczyć, 5 cm. przede mną zamieniały się z malutkie sople.
- Jak ty to robisz ... ? - Przerwała tę zabawę Sali zapytaniem z nutką zazdrości.
- Taki dar. - odpowiedziałam dumnie.
- Też tak ch...
Sali za krztusiła się i tak szybko zanurkowała , że wydawało by się , że coś ją wciągnęło. Nefryt , chcąc sprawdzić co się dzieje wziął głęboki oddech i zanurkował.
- Nefryt , nie ! - Krzyknęłam w czasie skoku do wody.
Albo robią sobie żart ze mnie , albo się utopią. Każdy wie , że nie potrafię długo wytrzymać za jednym oddechem pod wodą - pomyślałam.
Całym swoim ciałem próbowałam zanurzyć się niżej , niżej ... Na dnie zauważyłam Sali , leżącą , a blisko niej Nefryta , który próbował dawać znaki ' Tu jesteśmy ! ' , ' Pomocy ' . Ostatnim dostatkiem tlenu zdołałam złapać Sali . W połowie drogi puściłam ją i na dwie sekundy straciłam przytomność. Nefryt przestraszony sytuacją szybko zanurkował niżej pod Sali , by wylądowała na jego grzbiecie. Zdążyłam się ocknąć i wynurzyłam się razem z Nefrytem.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła... - Przytuliłam go.
Nefryt z Sali wskoczył mi na grzbiet i pobiegłam do jaskini.
- Co teraz zrobimy? - Zapytał
- Daj mi chwilę czasu... Zostań tu z Sali i nie wychodź , choćby miało być trzęsienie ziemi , nie wychodź. Wyjdziesz na mój znak.
Wymknęłam się na polane i miałam chwilę dla siebie. Był dosyć jasny wieczór idealna pora , byłam sama , zero zmartwień. Na te cztery minuty zapomniałam o pociechach...
Sali ocknęła się. Szczeniaki wyszły zdziwione na dwa kroki z jaskini.
- Przepraszam , nie , nie mogłam się powstrzymać. Kocham muzykę.
- A my tez możemy? - Wypowiedział się Nefryt za ich dwoje.
Hm... Dziwne , typowe pytanie jak na dziecko. - myślałam.
- Jasne - Zaśmiałam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz