- Omw?! - mruknąłem cicho
Zdziwiony tym jak że niecodziennym zdarzeniem postanowiłem udać się rano do Tiki.
Szybko wróciłem do jaskini i zasnąłem (...)
*Rano*
Obudziwszy się rano przypomniało mi się wczorajsze zdarzenie. Wyłoniłem się z jaskini i ruszyłem na poszukiwania Tiki.
Przeleciałem całą watahę, ale nigdzie jej nie było. Nagle przed oczyma mignął mi obraz znajomej samicy.
- Tiko? Emm mam pytanie to co się wczoraj wydarzyło... Emm(?) - zacząłem nieporadnie
<Tiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz