Znowu to samo –pomyślałem i przewróciłem oczami.
Poszedłem z powrotem do mojej jaskini. Nie miałem dzisiaj
nastroju na spotkania, ale niech już będzie. Położyłem się i tak jakoś
zasnąłem. Gdy się obudziłem był już wieczór. Jakoś po 19. Wyszedłem i szybkim
krokiem dotarłem na miejsce spotkania.
-Shadow! A już myślałam, ze nie przyjdziesz.- powiedziała
Tika.
-Coś mnie zatrzymało, ale jestem.
<Tika?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz