Leżałam na ziemi w jaskini. Było ciemno, myślałam o wielu rzeczach. Wtedy weszła Wiera.
- Hej Sarah... Ciemno tutaj, chodź na dwór!
- Odchodzę....
- Jak to? Jesteś potrzebna!
- Do wojny dojdzie prze zemnie!
- Nie. Szron chce zniszczyć watahę nie przez ciebie.
- Mieli zaatakować za 4 miesiące. Moja ucieczka i wieść że dołączyłam
do WS przyśpieszyła wojnę. I niech nikt mnie nie zatrzymuje bo to
skończy się źle...! - i wybiegłam.
- Żegnaj wataho Wolf Squad... - rzuciłam się w stronę czarnego punktu
czarnego punktu na horyzoncie. Obróciłam głowę ostatni raz i
zobaczyłam Matta i zawiedzenie w jego oczach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz