Skinąłem głową, starając się ukryć wewnętrzną walkę. W końcu
zawsze byłem samotnikiem, a teraz... To wszystko miało ulec zmianie. Chociaż
gdyby zaszła taka potrzeba mógłbym się zmienić. Tylko ciągle zostaje jedna
sprawa... Bez niej nie mogę zacząć wszystkiego od nowa...
-Shadow?-wyrwała mnie z zamyśleń Tika.
-Przepraszam. Chodźmy już do tej medyczki.-powiedziałem.
-Idziesz ze mną?
-Nie jestem takim egoistą, żeby zostawiać cię samą.
Tika wtuliła się mocniej, a potem w końcu poszliśmy do
medyczki. Angel powiedziała, że Tika powinna cały dzień odpoczywać. Wiedząc, że
zostawiam wilczycę pod dobrą opieką ruszyłem w poszukiwaniu wilków, które
zabiły moją watahę. Gdy ich znalazłem zdałem sobie sprawę, że nie przemyślałem
tego do końca. Niestety było już za późno, bo wilki mnie zauważyły. Przywódca
bez chwili zastanowienia wydał polecenie.
-Brać go!
Rzucili się na mnie. Walczyłem ile mogłem,ale sam jeden nie
mogłem dać im rady. Zaczynałem tracić przytomność,gdy nagle dobiegły mnie
warczenia innych wilków. Obraz zaczął mi niknąć. Usłyszałem jeszcze skowyty, a
potem zupełna ciemność.
***
Otworzyłem lekko oczy i zauważyłem,że naokoło mnie stoją
wilki. Byłem w jakiejś jaskini.
-To cud,że on żyje.- usłyszałem głos jakiejś wilczycy.
Uniosłem głowę i przyjrzałem się im wszystkim. Gdzieś już
ich spotkałem. Tego byłem pewny.
-Co się stało? Gdzie ja jestem?- zapytałem.
Z tłumu wyszła fioletowa wilczyca i stanęła obok mnie.
-Jesteś w jaskini medyczki. Gdy pokonaliśmy tą bandę,która
cię zaatakowała zabraliśmy cię tutaj.
Kiwnąłem głową ze zrozumieniem.
-A kim wy jesteście?
Wilczyca wyglądała na skołowaną tym pytaniem. Zresztą reszta
także miała zdziwione miny.
-Nie pamiętasz nas?
Pokręciłem głową.
-A pamiętasz cokolwiek?
Namyśliłem się i znów pokręciłem głową.
-A chociaż wiesz jak masz na imię?
Spuściłem głowę.
-Nie wiem.
Do fioletowej podeszła jakaś biała.
-To może być amnezja.-powiedziała.
-Amnezja?-zapytałem.
Wilczyce odwróciły się w moim kierunku.
-Amnzeja czyli zanik pamięci spowodowany jakimś wydarzeniem.
W tym wypadku pewnie tą walką.
-Ile to potrwa?
-Nie wiadomo,ale można ci pomóc przypominając niektóre
rzeczy.
-Można by spróbować.
-A więc... Ty jesteś Shadow,ja Wiera,medyczka to
Angel...-wymieniła wszystkich członków.
-A teraz zostawmy go samego.-powiedziała Angel i wszyscy
wyszli. Została tylko jedna wilczyca. O ile dobrze pamiętam była to Tika.
<Tika? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz