- Nazywam się...
***
- Loneliness. - Odpowiedziała obojętnie.
Kiwałam przecząco przestraszona.
- Nie , nie, nie ! To nie może być prawda , ty nie jesteś ...
- Bystra jesteś , jak na kogoś jak ty - Popatrzyła na mnie kwaśną miną. - Nie spodziewała bym się tego po tobie . Ty dobrze wiesz , po co ja tu jestem. I jeśli piszniesz komuś choć słówko , to dopiero zobaczysz. Za krótko żyłaś ze mną , by spodziewać się mnie. Oj czekaj ty ...
Wilczyca odeszła we mgle nie wiadomo gdzie. Wróciłam na polane , by tak jak już wcześniej mówiłam , polować. Całymi dniami myślałam o mojej 'matce' , przecież ona mnie zostawiła. To co miałam szlajać się okolicami i mówić 'mamusiu , proszę , nie odrzucaj mnie'? No błagam , łaski bez. Nie mogłam nikomu o niej mówić , 'wołać' o pomoc. Tylko jej tu brakowało -,- Wracając , polana była pusta , żadnego żywego stworzenia w okolicy, prócz Loneliness , która mogła być wszędzie i zawsze...
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz