czwartek, 2 maja 2013

Od Faantaasi:,,Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada"

Faantaasia siedziała sobie przed Trującą Rzeką i patrzała jak jakiś nieznajomy wilk walczy z hydrą i harpiami. W końcu zielarka miała dość:
-O do wilczycy kosmosu co za nudy! Fajnie by było gdyby ktoś mnie uprowadził, ale nie! Wataha jest dobrze strzeżona. Tak sobie chodziła aż nagle zobaczyła, że wyszła z watahy. Nagle poczuła ból w boku. Ktoś wystrzelił w nią trującą strzałką. Potem zobaczyła, że koło niej wbiła się w drzewo strzała, na której widniał napis: ,,Nie uciekniesz". Okrążyły ją czarno - szare wilki. Natychmiast jeden zaczął ją przytrzymywać, drugi trzymał jej pyszczek otwarty, a trzeci wlał jej do pyska czerwoną ciecz. Okazało się, że to byli Czarni, a ciecz którą wlali jej do gardła była silnym ELIKSIREM osłabiającym. Gdy tylko Faantaasia się obudziła, spostrzegła, że leży w klatce ze związanymi łapami i sklejonym pyszczkiem. Nagle zza ściany wyłoniła się czyjaś sylwetka. To była Sara. Natychmiast zaczęła się śmiać:
-Ha ha ha! Taka mała, a taka silna. Przydasz nam się. Chyba, że oddadzą nam Dark`a. Wybrałam go na cel i nie zamierzam odpuścić. Faantaasia słuchała znudzona i próbowała ziewać. Sara dała znak:
-Auuuuu! - zawyła z bólu Faantaasia. Miała przytwierdzone do swojego futra (które bardzo dobrze przewodzi prąd) przecięte na końcach kable. A Sara dawała bardzo duży ból, ponieważ Faantaasia dostawała bardzo dużą dawkę prądu:
-Chcesz z nami zostać i być przeszkolona akurat do swojego talentu? Chyba nie chcesz zostać u Wiery? - zaczęła Sara.
-Nigdy przeklęta kulo kłaków! - wykrzyknęła Faantaasia. Dopadła ją nie złość, nie furia, ale amok.....
C.D.N



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wataha Wolf Squad

Wataha Wolf Squad
WS