Spojrzałem smutno tafle wody. Powodem tego smutku był oczywiście James. Jego odejście mną wstrząsnęło. Wstałem.
"Nie czas na żale,trzeba przejąc jego obowiązki i ja się chętnie ich podejmę.
Ale najpierw trzeba sprawdzić co u Wiery."
Z wielkim bukietem kwiatów ruszyłem w stronę jaskini Wiery.
-Wiera?-szepnąłem w wylocie jaskini.
<Wiera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz