- Wiera, ona… Serafi nie żyje. –
powstrzymałam łzy i kontynuowałam – Jej ostatnią wolą było, żebym
przyszła do Ciebie i przeprosiła, za to, że odeszła bez słowa…
- Rozumiem. – przerwała mi wilczyca.
- Więc moja misja skończona… - stwierdziłam i odwróciłam się. – Idę się włóczyć bez celu po lesie…
- Zaczekaj ! – popatrzyła na mnie. – Możesz zostać w Wolf Squadzie.
- Naprawdę ? – uśmiechnęłam się.
- No jasne, ale opowiedz mi co się stało Sefi… - poprosiła.
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowieść.
- Odeszła od was, bo dowiedziała się, że jej prawdziwa matka żyje. Postanowiła ją odszukać. Spotkałam ją po pewnym czasie. Zaprzyjaźniłyśmy się i pomagałam jej szukać. Któregoś dnia zaatakował nas dziwny wilk… I wtedy ona została zabita, a ja mam przez to takie upiorne oczy – dokończyłam.
- Nie są aż tak złe. – stwierdziła patrząc na mnie.
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się.
- Chodź, przedstawię Cię reszcie.
Ruszyłam za wilczycą… I właśnie tak zyskałam nową rodzinę…
- Rozumiem. – przerwała mi wilczyca.
- Więc moja misja skończona… - stwierdziłam i odwróciłam się. – Idę się włóczyć bez celu po lesie…
- Zaczekaj ! – popatrzyła na mnie. – Możesz zostać w Wolf Squadzie.
- Naprawdę ? – uśmiechnęłam się.
- No jasne, ale opowiedz mi co się stało Sefi… - poprosiła.
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowieść.
- Odeszła od was, bo dowiedziała się, że jej prawdziwa matka żyje. Postanowiła ją odszukać. Spotkałam ją po pewnym czasie. Zaprzyjaźniłyśmy się i pomagałam jej szukać. Któregoś dnia zaatakował nas dziwny wilk… I wtedy ona została zabita, a ja mam przez to takie upiorne oczy – dokończyłam.
- Nie są aż tak złe. – stwierdziła patrząc na mnie.
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się.
- Chodź, przedstawię Cię reszcie.
Ruszyłam za wilczycą… I właśnie tak zyskałam nową rodzinę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz