Teraz to wam pomieszam w głowach....
Locus-Co było pierwsze:jajo czy kura/Feniks czy płomień? Esperanza-Przybieżeli to Betlejem PASTERZE! Grając skocznie dziędziąteczku na LIRZE! Chwała na wyskości... Moon-Ile Saturn ma księżyców a)32 b)15 c)0 d)każda z powyszysch odpowiedzi jest zła Demetria- Katelia- Eneida-Kto był najszybszy z wilków? a)Sam b)Leach c)Quil d)Jacob Claryssa- Elyenne- SarACH-pytanie czy wyzwanie? Pytanie:Kogo nie cierpisz najbardziej z watahy(opko) Wyzwanie-urwij pióro hipogryfa(opko) i co wybierasz? Lena-Co to jest?Małe,zielone i myszy łappiące? Sun Wool- (ooo i jeszcze to ostatnie zdjęcie "ostatnie spotkanie bardzo mi się podobało) Ifus- Katsa-dobra...a dla ciebie.....Kurcze brak weny......Zaśpiewaj piosenke Katy Perry! (opko) Dark-co tu dać nocnemu wilkowi..O już mam! Zatańcz tango! Dragon-To jakaś kpina? Dastan- Haru-Co byś wolał? a)buścić bąka w kościele b)przeklnąć przy derektorze szkoły? Shadow-napisz w opowiadniu najbardziej zwariowany dzień w życiu Eragon-co mam niepy napisac?Jakiś żart? Roki-Pierwsze GPS na świecie?Gwiazda betlejemska Etiko- |
||
niedziela, 29 września 2013
poniedziałek, 23 września 2013
Od Drago:Niespodzianka cz.1
No dobra,ponuracy.Czas was rośmieszyć...(autor nie będzie odpowiadał na oburzające komentarze
Wiera-patrzysz na swój horoskop w czasie języka angielskiego.Widzisz że twoimi przyjaciółmi są Skorpion i Ryby a twojim wrogiem Baran.Więc wstajesz i mówisz:No dobra,które z was barany,mi grozi?
Luna-Dzięcięciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj.Dziewieciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj....
Złote Runo-wiesz że mężczyśni mają 2-krotnie większe szanse bycia porażonymi niż kobiety?
Mela-
Kaira-Do pewnego księdza przyszli młodzi rodzice by ten ochrzcił ich syna imieniem Neptun.ksiadz odmówił twierdząc że to imie pogańskie
-To jakie moze być?-pytali rodzice
-nie wiem-odparł ksiądz-wezcie z pierwszej lepszej litani
Rodzice zajrzeli do książeczki do nabożeństwa i po chwili zdecydowali
-Dobrze.To niech będzie "Kyrie Elejson"
Tika-Słyszałem o trzyletnim Marku,który niecierpliwił się w czasie mszy św.Nie mogąc się doczekać końca głośnym szeptem zspytał rodziców:
-Kiedy ksiądz powie "Pójdzie ofiary do domu?"
Angel-
Balaa-W czasach stalinowskich spisywano w księdze dobre uczynki parafian.Każdy wpisywał sobie sam.Jedenz chłopców wykaligrafował:"posłałemkrowe komuniście"
Saphira- "Bo to nam jeden język i dwoje uszu dano aby mniej mówiono a więcej słuchano"
Kimi-S.Z.K.O.L.A-Specjalny Zakład Karno-Opiekuńczy Łączący Analfabetów
Aki-T.U.S.K-Tu usłyszysz same kłamstwa
salaphari-
Faantaasia-Historia wydarzyła się w Nowym Jorku. Pewnego dnia dwie polki jechały autobusem. Usiadły na siedzeniach za kierowcą. Autobus prowadził czarnoskóry kierowca. W pewnym momencie jedna mówi do drugiej:
- Ten murzyn jest czarny jak diabeł.
Na to on odzywa się po polsku:
- Za to serce mam anioła. ;d Kobiety całe czerwone wysiadły na najbliższym przystanku.
Night-Gdzie straszysz królewno?
Lili-Jak nazywa się nawigator, jeżeli stewardessa zarabia 2 tysiące złotych?
Wendy-Czy wiesz że co roku połykamy około 6 pająków?
Loneliness-Lodowa księżniczka wróciła z bieguna północnego
Gaja-
Arashi-
Shervana-
Wiera-patrzysz na swój horoskop w czasie języka angielskiego.Widzisz że twoimi przyjaciółmi są Skorpion i Ryby a twojim wrogiem Baran.Więc wstajesz i mówisz:No dobra,które z was barany,mi grozi?
Luna-Dzięcięciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj.Dziewieciu murzynków w spodenkach taką piosenke mi zaśpiewało:O Luna! A buzi,buzi daj....
Złote Runo-wiesz że mężczyśni mają 2-krotnie większe szanse bycia porażonymi niż kobiety?
Mela-
Kaira-Do pewnego księdza przyszli młodzi rodzice by ten ochrzcił ich syna imieniem Neptun.ksiadz odmówił twierdząc że to imie pogańskie
-To jakie moze być?-pytali rodzice
-nie wiem-odparł ksiądz-wezcie z pierwszej lepszej litani
Rodzice zajrzeli do książeczki do nabożeństwa i po chwili zdecydowali
-Dobrze.To niech będzie "Kyrie Elejson"
Tika-Słyszałem o trzyletnim Marku,który niecierpliwił się w czasie mszy św.Nie mogąc się doczekać końca głośnym szeptem zspytał rodziców:
-Kiedy ksiądz powie "Pójdzie ofiary do domu?"
Angel-
Balaa-W czasach stalinowskich spisywano w księdze dobre uczynki parafian.Każdy wpisywał sobie sam.Jedenz chłopców wykaligrafował:"posłałemkrowe komuniście"
Saphira- "Bo to nam jeden język i dwoje uszu dano aby mniej mówiono a więcej słuchano"
Kimi-S.Z.K.O.L.A-Specjalny Zakład Karno-Opiekuńczy Łączący Analfabetów
Aki-T.U.S.K-Tu usłyszysz same kłamstwa
salaphari-
Faantaasia-Historia wydarzyła się w Nowym Jorku. Pewnego dnia dwie polki jechały autobusem. Usiadły na siedzeniach za kierowcą. Autobus prowadził czarnoskóry kierowca. W pewnym momencie jedna mówi do drugiej:
- Ten murzyn jest czarny jak diabeł.
Na to on odzywa się po polsku:
- Za to serce mam anioła. ;d Kobiety całe czerwone wysiadły na najbliższym przystanku.
Night-Gdzie straszysz królewno?
Lili-Jak nazywa się nawigator, jeżeli stewardessa zarabia 2 tysiące złotych?
Wendy-Czy wiesz że co roku połykamy około 6 pająków?
Loneliness-Lodowa księżniczka wróciła z bieguna północnego
Gaja-
Arashi-
Shervana-
sobota, 21 września 2013
Od James`a do Katsy
Był wczesny wieczór, niebo pociemniało. Tak teraz jest. Dzień szybko zamienia się w noc.
Wychodząc z jaskini, patrzyłam ciągle w księżyc. Dzisiaj przypominał sierp. Po drodze widziałem inne wilki. Zamieniłem z nimi dwa zdania i szedłem dalej. Postanowiłem pójść na Północną Plażę. Gdy dotarłem, była już noc. W oddali było widać złote plamki...to pewnie statki-pomyślałem. Chciałem je lepiej zobaczyć, więc wszedłem do wody i wypatrywałem. Jeden był dość blisko. Tak. Było go wyraźnie widać. Nagle znikąd pojawiła się przed mną głowa Katsa. Reszta jej ciała byłam w wodzie. Patrzyła na mnie czegoś oczekując. Poważna, ale trochę zamyślona.
-Witaj Katsa-przywitałem się z uśmiechem.
<Wodna Bestio?>
piątek, 20 września 2013
Od Wiery do Mistiko
Rozkoszując się świeżym powietrzem postanowiłam pójść na łąkę. Słońce leniwie wychodziło na nieboskłon, lecz już można było stwierdzić, że zanosi się na dość upalny dzień. Nie chcąc tracić czasu przyśpieszyłam kroku i po chwili byłam na miejscu. Wtedy zobaczyłam coś przerażającego. Przy wykrwawiającej się sarnie leżał wilk.Miałam zamiar do niego podejść, ale w tym samym czasie zauważył mnie. Dopiero wtedy poznałam z kim mam do czynienia. Był to Mistiko. Jeszcze bardziej skoncentrowałam na nim wzrok i przeżyłam wstrząs. Wokół niego leżało mnóstwo okruszków lodu, a co najważniejsze nie miał skrzydeł.
-Mistiko!- krzyknęłam rozpaczliwie, biegnąc do niego.
W duchu miałam nadzieję, że mam zwidy. Jednak im bliżej byłam tym bardziej nadzieja ta gasła. Zrozumiałam, że ten lód musi mieć jakiś związek z jego skrzydłami. Jednak nie potrafiłam odpowiednio dopasować faktów. W mojej głowie była tylko jedna myśl. Chciałam, żeby Mistiko nie miał na sobie żadnych poważniejszych ran. Niepewnie usiadłam obok wilka.
-Co się stało? -zapytałam drżącym i łamiącym się głosem.
<Mistiko?>
-Mistiko!- krzyknęłam rozpaczliwie, biegnąc do niego.
W duchu miałam nadzieję, że mam zwidy. Jednak im bliżej byłam tym bardziej nadzieja ta gasła. Zrozumiałam, że ten lód musi mieć jakiś związek z jego skrzydłami. Jednak nie potrafiłam odpowiednio dopasować faktów. W mojej głowie była tylko jedna myśl. Chciałam, żeby Mistiko nie miał na sobie żadnych poważniejszych ran. Niepewnie usiadłam obok wilka.
-Co się stało? -zapytałam drżącym i łamiącym się głosem.
<Mistiko?>
czwartek, 19 września 2013
Od Haru do Ifus
- Tam gdzie nas wiatr poniesie ... - powiedziałem tajemniczo.
* * * Szliśmy długo aż w końcu u doszliśmy na nieznane tereny. nie było tam śladu wilków , ani jednego zapachu , ani jednej żywej duszy... za to było pięknie. - Ifus , gdzie my jesteśmy? Może to jakieś nowe tereny do odkrycia! Jesteś gotowa na przygodę? - Powiedziałeś z uśmiechem <Ifus?> |
Nowy wilk-Murthag!
Imię:Murthag
Płeć:Samiec
Wiek:6 lat
Moce przywoływanie ciemności,tworzenie iluzji,jasnowidzenie
Stanowisko:Szaman
Opis:nieśmiały,cichy,szczery
HistoriaDługo by opowiadać.Nie lubił rodzinnej watahy więc za pomocą znajomych dotarł tutaj
Partner/ka:szuka
Lubi:wiedzieć na czym stoi
Nie lubi:być otoczony tłumem.To go przytłacza
Marzy o:byciu szczęśliwym
Opiekun:Osa
Płeć:Samiec
Wiek:6 lat
Moce przywoływanie ciemności,tworzenie iluzji,jasnowidzenie
Stanowisko:Szaman
Opis:nieśmiały,cichy,szczery
HistoriaDługo by opowiadać.Nie lubił rodzinnej watahy więc za pomocą znajomych dotarł tutaj
Partner/ka:szuka
Lubi:wiedzieć na czym stoi
Nie lubi:być otoczony tłumem.To go przytłacza
Marzy o:byciu szczęśliwym
Opiekun:Osa
Od Drago:Łapacz snów cz.15
Katsa-dziewczyno,ty to masz
wyobraznie.Szkoda mi słówn na to.Chodziasz osobiście twierdze że Wiera
nie jest szbiegiem a ja jestem żółty a nie niebieski ale jak mus to
mus....
Ifus-łał jesteś potworem z Loch Ness....Jak ci się to udaje że uznają cie za legende?Bo tamten rybak był na pewno bystrooki ale w końcu skończyłaś sen jako martwa na dnie jeziora... Sun Wool-Serio? Ty Bogiem? I co jeszcze? Krzysztofewm Kolumbem?Jeżeli tak to ja jestem Lady Gaga.Ale przyznam że lasy powinny być w Ameryce a nie w Afryce,ale to już moja skromna opinia... (Brak mi pomysłów.Jeżeli będą nowe wilki to leże) |
środa, 18 września 2013
Informacja!
Mam dwie wiadomości. O jednej niektórzy mogli nie wiedzieć,a druga jest chyba oczywista... Mamy kolejny kryzys. No, ale to cześć druga, więc najpierw dobra wieść.
Więc dzisiaj odebrałam mój komputer z serwisu i mogę znowu dodawać posty. Pewnie większość nie wiedziała o tym małym problemiku. W każdym razie możecie wysłać mi zaległe opo i/lub formy.
No to czas na drugą wiadomość.
Tak jak wcześniej wspomniałam mamy kryzys. Widzę, że już mało kto interesuje się watahą. Opo. nie przybywają, nikt nie pojawia się na czacie i co najważniejsze... Urywają mi się kontakty z członkami. Rozumiem, że szkoła itp. Ale wczoraj nasz blog miał tylko 10 wyświetleń (z czego 3 są moje z komórki), dzisiaj liczba ta wynosi ok. 25. Był czas gdy mieliśmy około 200 odwiedzin dziennie. A tu nic. Jeżeli statystyki nam się nie pojawią będę zmuszona zawiesić lub nawet zamknąć watahę. Wierzcie mi, ze nie chciałabym tego robić. Włożyłam w to miejsce całe moje serce. Już ponad rok istnieje nasza organizacja. Nie chciałabym tak łatwo zaprzepaścić tej całej pracy. Ale to już od was zależy. Nie proszę byście to robili dla mnie, ale dla siebie. Pomyślcie o wspomnieniach związanych z tym miejscem. O znajomościach, żartach, tysiącach przeżytych przygód. Chyba nie chcielibyście czegoś takiego stracić. Ja oczywiście bym nie chciała, ale to ma być tylko i wyłącznie wasza decyzja. Nie będę na nią wpływać. Róbcie co chcecie i pamiętajcie, że nikogo do niczego nie zmuszam.
Wybaczcie jeżeli napisałam coś nie zrozumiale, ale łzy cisną mi się do oczu i to przyćmiewa moją zdolność logicznego pisania. Tak czy siak życzę wszystkim miłego roku szkolnego...
Więc dzisiaj odebrałam mój komputer z serwisu i mogę znowu dodawać posty. Pewnie większość nie wiedziała o tym małym problemiku. W każdym razie możecie wysłać mi zaległe opo i/lub formy.
No to czas na drugą wiadomość.
Tak jak wcześniej wspomniałam mamy kryzys. Widzę, że już mało kto interesuje się watahą. Opo. nie przybywają, nikt nie pojawia się na czacie i co najważniejsze... Urywają mi się kontakty z członkami. Rozumiem, że szkoła itp. Ale wczoraj nasz blog miał tylko 10 wyświetleń (z czego 3 są moje z komórki), dzisiaj liczba ta wynosi ok. 25. Był czas gdy mieliśmy około 200 odwiedzin dziennie. A tu nic. Jeżeli statystyki nam się nie pojawią będę zmuszona zawiesić lub nawet zamknąć watahę. Wierzcie mi, ze nie chciałabym tego robić. Włożyłam w to miejsce całe moje serce. Już ponad rok istnieje nasza organizacja. Nie chciałabym tak łatwo zaprzepaścić tej całej pracy. Ale to już od was zależy. Nie proszę byście to robili dla mnie, ale dla siebie. Pomyślcie o wspomnieniach związanych z tym miejscem. O znajomościach, żartach, tysiącach przeżytych przygód. Chyba nie chcielibyście czegoś takiego stracić. Ja oczywiście bym nie chciała, ale to ma być tylko i wyłącznie wasza decyzja. Nie będę na nią wpływać. Róbcie co chcecie i pamiętajcie, że nikogo do niczego nie zmuszam.
Wybaczcie jeżeli napisałam coś nie zrozumiale, ale łzy cisną mi się do oczu i to przyćmiewa moją zdolność logicznego pisania. Tak czy siak życzę wszystkim miłego roku szkolnego...
Wasza Rozpaczająca Alfa Wiera
wtorek, 10 września 2013
Od Ifus cd Haru
- Dziękuję, ale nie trzeba było... Każdy popełnienia błędy... - Odpowiedziałam i cmoknęłam basiora w policzek - Cóż... Może gdzieś się przejdziemy mój NPŚ-u? (Najlepszy przyjacielu świata) - Okie dokie! - Krzyknął wesoło Po chwli opuściliśmy jaskinię basiora. - Gdzie wędrujemy? <Haru?> |
|
Od Haru do Ifus
- Wiesz ja... ja chciałem cię przeprosić.Za to co wczoraj.Wiesz... ja
też nie jestem gotowy i chciałbym znów być twoim przyjacielem. -
powiedziałem uśmiechając się
- Wiesz Haru , ja też jeszcze chciałabym byc twoją przyjaciółką. - powiedziała Wadera
- Chciałem to wszystko naprawić , więc przyniosłem upolowaną łanię- powiedziałem pokazując zwierzę
<Ifus?>
- Wiesz Haru , ja też jeszcze chciałabym byc twoją przyjaciółką. - powiedziała Wadera
- Chciałem to wszystko naprawić , więc przyniosłem upolowaną łanię- powiedziałem pokazując zwierzę
<Ifus?>
Od Mistika
Było wcześnie rano kiedy się obudziłem. Słońce dopiero wschodziło, mgła
opadała a trawa była pokryta rosą. Spacerowałem chwilę po łąkach.
Zobaczyłem stadko saren i postanowiłem upolować jedną. Już rzuciłem jej
się na szyję kiedy stało się coś nieoczekiwanego. Poczułem dreszcze i
dziwne wibracje... Czas stanął a ja leciałem przed siębie nie mogłem nic
mówić. Pofrunąłem wysoko w powietrze. Czas ruszył. Przebiłem się przez
najgęstrze chmury i leciałem już spokojnie. Wydawało mi się że jestem w
raju. Słyszałem piękne odgłosy piękne widoki, gwieździste niebios
sklepienie. Poczułem znowu wibracje i dreszcze na swoim ciele. Zacząłem
spadać z niewiarygodną prędkością. Mogłem robić wszystko oprócz ruszania
skrzydłami gdyż były... zamarznięte?
Na szczęście kiedy upadłem nic sobie nie zrobiłem... a przynajmniej tak myślałem do puki nie zauważyłem że na miejscu skrzydeł mam tylko trochę lodu a po skrzydłach ani śladu... a jednak leżały w okruchach zamarzniętych rozsypane po całej łące. Byłem na tej samej łące co wcześniej zobaczyłem tą samą sarne co prawie zabiłem padającą na trawę i krwawi mocno. Poczułem do niej odrazę nie miałem ochoty na mięso. Zobaczyłem Wierę. Od razu wszystkie moje zmartwienia odeszły precz... Poczułem ukojenie wszystkiego bólu i zrozumiałem że wkroczyłem w nowy lepszy etap życia...
<Wiera?>
Na szczęście kiedy upadłem nic sobie nie zrobiłem... a przynajmniej tak myślałem do puki nie zauważyłem że na miejscu skrzydeł mam tylko trochę lodu a po skrzydłach ani śladu... a jednak leżały w okruchach zamarzniętych rozsypane po całej łące. Byłem na tej samej łące co wcześniej zobaczyłem tą samą sarne co prawie zabiłem padającą na trawę i krwawi mocno. Poczułem do niej odrazę nie miałem ochoty na mięso. Zobaczyłem Wierę. Od razu wszystkie moje zmartwienia odeszły precz... Poczułem ukojenie wszystkiego bólu i zrozumiałem że wkroczyłem w nowy lepszy etap życia...
<Wiera?>
poniedziałek, 9 września 2013
Od Ifus cd Haru
- Oj Haruś, Haruś... To nie tak, że nie chcę Cię lubić tylko... J-ja nie
jestem jeszcze gotowa do związku, a raczej nie chcę być gotowa... -
Powiedziałam i wyszłam z jaskini basiora
Wolnym krokiem udałam się do swojego lokum...
*Next day*
Zaraz po wschodzie słońca poszłam na spacer, a mianowicie przetrawić wczorajsze zajście...
Po kilku minutach doszłam do wodopoju. Położyłam się na brzegu i patrzyłam w taflę wody.
- Ekhe... - Usłyszałam nagle
<Haru? Kto kolwiek?>
Wolnym krokiem udałam się do swojego lokum...
*Next day*
Zaraz po wschodzie słońca poszłam na spacer, a mianowicie przetrawić wczorajsze zajście...
Po kilku minutach doszłam do wodopoju. Położyłam się na brzegu i patrzyłam w taflę wody.
- Ekhe... - Usłyszałam nagle
<Haru? Kto kolwiek?>
Od Haru di Ifus
- Nie... To nie może być prawda...-
jęknąłem i uciekłem z płaczem do jaskini. Ifus mnie zauważyła i
podleciała do jaskini.Udałem , że jej nie ma aż w końcu powiedziałem:
- na prawdę.... jeśli nie chcesz mnie lubić to , ja to rozumiem - powiedziałem ocierając łzy
<Ifus?>
- na prawdę.... jeśli nie chcesz mnie lubić to , ja to rozumiem - powiedziałem ocierając łzy
<Ifus?>
niedziela, 8 września 2013
Od Ifusz (xD) cd Harusia
Odepchnęłam basiora po czym krzyknęłam nerwowo:
- Co Ty robisz?!
- J-ja? Przecież to ty... Ehh... - Jęknął
Wywróciłam oczami. - Widzę, że przyjaźń "damsko- męska" nie istnieje... - Mruknęłam ironicznie i wybiłam się w powietrze. - Ifus! Ejj! Ifus! <Haraczku? xDakcja musi być ;3> |
piątek, 6 września 2013
Od Haru do Ifus
Zaczerwieniłem się i powiedziałem:
- Wiesz....Ja się kocham Ifus. - Powiedziałem i zacząłem śpiewać:
Po czym pocałowałem ją w pyszczek
<Ifus?>
- Wiesz....Ja się kocham Ifus. - Powiedziałem i zacząłem śpiewać:
Po czym pocałowałem ją w pyszczek
<Ifus?>
poniedziałek, 2 września 2013
Od Ifus cd Haru
- Chciałam zobaczyć twoją reakcję... Tak mi się przypatrywałeś, że nie mogłam się powstrzymać... - Powiedziałam
- Przepraszam... - Szepnęłam
Basior uśmiechnął się po czym rzekł:
- Nic nie szkodzi, ale proszę... Nie rób tego więcej.
- Okay... Dzięki, że mnie uratowałeś, hehe - Zachichotałam i cmoknęłam go w policzek
<Haruś?>
- Przepraszam... - Szepnęłam
Basior uśmiechnął się po czym rzekł:
- Nic nie szkodzi, ale proszę... Nie rób tego więcej.
- Okay... Dzięki, że mnie uratowałeś, hehe - Zachichotałam i cmoknęłam go w policzek
<Haruś?>
Od Haru do Ifus
- Wiesz , myślałem , że Ci się coś stało...- powiedziałem poważnie.Przez
chwilę było cicho gdy nagle... Uderzyłem lekko Ifus w ramię i
wrzasnąłem
- Gonisz! - A ona odpowiedziała
- Zaraz cię złapię! - I razem się bawiliśmy jak małe szczeniaki.Było tak fajnie , że wilczyca zapomniała o bolących skrzydłach.Później zmęczeni usiedliśmy na trawie , a ja zapytałem:
- A tak w ogóle , to dlaczego tak mnie przestraszyłaś z tym topieniem się?
<Ifus?>
- Gonisz! - A ona odpowiedziała
- Zaraz cię złapię! - I razem się bawiliśmy jak małe szczeniaki.Było tak fajnie , że wilczyca zapomniała o bolących skrzydłach.Później zmęczeni usiedliśmy na trawie , a ja zapytałem:
- A tak w ogóle , to dlaczego tak mnie przestraszyłaś z tym topieniem się?
<Ifus?>
niedziela, 1 września 2013
Od Ifus do Haru
- N-no dobrze... - Mruknęłam grzebiąc łapą w ziemi
- Może się przejdziemy? - Zapytał po chwili z szerokim usmiechem -Chętnie. - Urwałam krótko W towarzystwie miłej pogawędki zaczęliśmy iść przez las. - Hmm idziemy nad wodę? - Zapytałam - Okay. - Odparł basior /Nad wodą/ Pierwsze co to wbiegłam do wody.... Taak tego mi było trzeba. - Pomyślałam w duchu Basior z uśmiechem obserwował jak zataczam w wodzie kółka. Nagle dostałam olśnienia. Zaczęłam krzyczeć, po czym schodziłam na dno... Oczywiście to było na niby. Gdy Haru wskoczył za mną do wody delikatnie złapał mnie za ogon i wyciągną na plażę. - Ifus! Ifus! - Krzyczał z przejęciem Na mój pysk momentalnie wskoczył szeroi uśmiech. Otworzyłam oczy i pobłażliwie walnęłam basiora w pysk. - Zejdziesz ze mnie? <bez skojarzeń> - Zapytałam ze śmiechem gdyż basior znajdował się tuż nade mną Haru? |
|
Subskrybuj:
Posty (Atom)